Aktualnosci
Prokuratura chce wysokiej kary dla Polaka za napad z użyciem fałszywej broni
Polak oskarżony jest o napad z bronią w ręku. fotolia.com/ fot. andranik123/ royalty free
Prokuratura żąda kary pozbawienia wolności, obrona zaś stara się ją złagodzić twierdząc, że przestępstwo nie było aż tak poważne. O losie dwudziestoletniego Wiktora, który pod koniec ubiegłego roku dokonał napadu na chińską restaurację w Helmond zadecyduje sąd.
Wielkie poczucie winy
Obecnie Wiktor wyraża wielką skruchę i bardzo żałuje popełnionego czynu, jednak oskarżyciel zwraca uwagę na to z jaką łatwością młody mężczyzna posłużył się fałszywą bronią podczas napadu. Podkreśla także szkodliwość czynu, gdyż poza kradzieżą pieniędzy Wiktor odpowiedzialny jest za wzbudzenie strachu wśród mieszkańców całej okolicy.
To, że [broń] była fałszywa nie ma znaczenia. Miała ona ogromny wpływ na wszystkich uczestników zdarzenia, mieszkańców oraz okolicznych przedsiębiorców. Cała ulica żyła w strachu.
Skrucha wyrażana przez zatrzymanego nie robi na prokuraturze wielkiego wrażenia, szczególnie że mężczyzna nie przyznawał się do winy do momentu, w którym uzyskano dowody DNA wiążące go z przestępstwem.
Napad z bronią w ręku
Pod koniec ubiegłego roku, tuż po świętach Bożego Narodzenia, przed obliczem pracowniczki chińskiej restauracji Maan Lee w miejscowości Helmond pojawił się młody mężczyzna z bronią, żądający w języku angielskim pieniędzy. Po tym jak otrzymał 200 euro wybiegł na zewnątrz i odjechał z miejsca zdarzenia na rowerze.
Dzięki nagraniu z kamer, policji udało się ustalić, że mężczyzna o opisie odpowiadającym sprawcy tego samego dnia kręcił się w okolicy restauracji, a nawet wchodził do pobliskiego lokalu gastronomicznego.
Dzięki nagraniu z kamer, policji udało się ustalić, że mężczyzna o opisie odpowiadającym sprawcy tego samego dnia kręcił się w okolicy restauracji, a nawet wchodził do pobliskiego lokalu gastronomicznego.
Oskarżył kolegę
Tydzień później mężczyznę rozpoznano przy okazji interwencji policji związanej z drobnym wypadkiem. Kolega, z którym przebywał powiedział, że Wiktor chwalił się dokonanym napadem, jednak szybko to on sam został przez podejrzanego oskarżony o przestępstwo. Historia ta nie przekonała policji, dowody DNA odnalezione w pobliżu miejsca przestępstwa przypieczętowały sprawę.
Możliwa kara
Prokuratura chce 30 miesięcy pozbawienia wolności w tym 10 warunkowych oraz ścisły nadzór kuratora sądowego. Nie ma tu miejsca na łagodne traktowanie, gdyż to nie pierwszy konflikt Wiktora z prawem. Był on oskarżony o kilka kradzieży sklepowych, pozostaje w złych stosunkach z pracownikami socjalnymi, a brak wykształcenia i pracy oraz ucieczka od ojca nie poprawiają jego sytuacji.
Obrona uważa, że jeśli chodzi o sam napad, to jego szkodliwość zakwalifikować należy poniżej średniej krajowej. Osoba, która w biały dzień paraduje przed kamerami, a potem za pomocą plastikowego pistoletu kradnie kilkaset euro i w zdenerwowaniu prawie nie jest w stanie otworzyć drzwi powinna według adwokata zostać osądzona łagodniej.
Obrona uważa, że jeśli chodzi o sam napad, to jego szkodliwość zakwalifikować należy poniżej średniej krajowej. Osoba, która w biały dzień paraduje przed kamerami, a potem za pomocą plastikowego pistoletu kradnie kilkaset euro i w zdenerwowaniu prawie nie jest w stanie otworzyć drzwi powinna według adwokata zostać osądzona łagodniej.
To może Cię zainteresować