Zaginiony Marek Matejek ma 25 lat i ostatni raz widziany był na plaży w Ter Heijde.
Facebook
Nadal nieznane są losy 25-latka, który w niedzielę zaginął na plaży w Ter Heijde. Rodzina ma nadzieję na pomoc internautów.
W niedzielę ok. godz. 17:00 Marek Matejek był po raz ostatni widziany przez swoich znajomych z Polski. Niedługo później rozpoczęła się akcja poszukiwawcza, obejmująca wybrzeże gminy Westland, jednak nie pozwoliła ona ustalić żadnych szczegółów zniknięcia Polaka. Działania wznowione dzień później także nie przyniosły rezultatów, a sprawa została przekazana holenderskiej policji.
Akcja na Facebooku
Poszukiwania Marka odbywają się także w internecie – coraz więcej osób udostępnia informacje dotyczące 25-latka na Facebooku. „25-letni MAREK MATEJEK przyjechał z Niemiec (gdzie mieszka i pracuje) spędzić słoneczną niedzielę z kolegami z pracy nad morzem” – można przeczytać poście opublikowanym na Facebooku przez Tomka Janczyka.
Polak ma ok. 170 cm wzrostu, jego włosy i oczy są koloru brązowego. Posiada charakterystyczny czarny tatuaż z napisem „Passion” z prawej strony tułowia. W momencie zaginięcia miał na sobie niebieskie spodenki kąpielowe z żółtym napisem z boku. „Marek nie miał żadnych problemów osobistych ani zdrowotnych. Nie znał też nikogo w Holandii”.
Więcej informacji o tragicznym dniu na plaży udostępniła na kilku holenderskich grupach polonijnych także siostra zaginionego, Monika Górska: „Mamy nadzieję że Marek znajdzie się jak najszybciej, nie jest potwierdzone to czy wszedł do morza, sam raczej tego nie robił. W jego portfelu brakowało 30 euro więc mógł pójść coś zjeść, nie był pod wpływem alkoholu”.
Wszystkie osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje o Marku, proszone są o pilny kontakt z policją w Naaldwijk pod nr 031343578844 lub Komendą Powiatową w Dębicy pod nr alarmowym 112. Można również zostawić wiadomość bezpośrednio u
Moniki Górskiej,
Tomka Janczyka oraz na stronie
Zaginieni przed laty. Rodzina prosi także o udostępnienia posta infromującego o zaginięciu.
Dezinformacja
Pojawiły się doniesienia, że Marek został znaleziony, jednak jest to nieprawdziwa informacja, która wyniknęła z pomyłki. Wczoraj, tj. 27 sierpnia br., w kanale w mieście Erica odnaleziono ciało wędkarza polskiego pochodzenia. Mężczyzna zaginął w nocy z soboty na niedzielę, kiedy – w czasie wędkowania z kolegami – prawdopodobnie wpadł do wody.
Prośba o niepublikowanie niepotwierdzonych informacji pojawiła się m.in. we wpisie Tomka Janczyka.
Jako ratownicy Reddingsbrigade zdajemy sobie sprawę z najprawdopodobniejszego scenariusza, więc prosimy o wstrzymanie się z niepotrzebnymi komentarzami i snuciem własnych teorii. Tym bardziej, że dla bliskich Marka są to bardzo ciężkie chwile, a post ten zamieszczam jednocześnie na kilku grupach polonijnych na Facebooku. Zawsze trzeba być dobrej myśli. [...] Będę wdzięczny za udostępnianie tego posta i (ponownie) za wstrzymywanie się od zbędnych komentarzy. Nikt kogo dotknęłaby taka sytuacja by sobie tego nie życzył.
Przypominamy, że w Holandii wciąż poszukiwany jest Marcin Dmytryszyn, który od marca br. nie nawiązał kontaktu z najbliższymi. O jego zaginięciu pisaliśmy na portalu w artykule:
Polak opuścił dom w Holandii i ślad po nim zaginął. Miał prosić o pomoc przypadkowe osoby.