Polak zaginął w Amerongen. Poszukiwania nie dały rezultatów

W środę 20 listopada poszukiwany wyjechał do prowincji Utrecht w celach zarobkowych. Podróżował busem z grupą osób z jego dotychczasowego miejsca zamieszkania, którzy wybierali się do tej samej pracy.

Niepokojące sygnały zaczęły pojawiać się dopiero w piątek.  Mężczyzna zaczął przejawiać objawy charakterystyczne dla zaburzeń neurologicznych lub psychicznych. 

Dziwne zachowanie utrzymywało się do niedzieli. O godzinie 22.45 nagle wstał i opuścił swój dom.

Policja zareagowała bardzo szybko. Pojawili się w okolicy miejsca zaginięcia z psami tropiącymi i dronami. Pojawiły się także niepotwierdzone informację, że teren przeszukiwały helikoptery. 

Do poszukiwań dołączyli się również wolontariusze jednak i to nie przyniosło pożądanych efektów.

Policja poinformowała, że w tej chwili jest już bezradna. Jedyne co można zrobić w tej sytuacji, to czekać na nowe informacje.  

Potencjalnych świadków prosi się o zgłoszenie i pomoc. W tym celu można pójść na posterunek policji w Holandii, zadzwonić pod numer telefonu 0800-6070, lub zgłosić się na grupę na Facebooku ,,Zaginięcia – Niewyjaśnione sprawy w Polsce”.