Aktualnosci
Polacy wyrzuceni z holenderskiej kwatery. W odwecie właściciel urządził w niej dom schadzek
Miejsce charakteryzuje się różowymi, neonowymi światłami, które promieniują z okien. AdobeStock/licencja podstawowa
Wspólnota mieszkaniowa w Reitum podjęła decyzję o pozbyciu się polskich migrantów zarobkowych z domu Josa Wolthuisa. Wściekły właściciel postanowił więc zagrać członkom wspólnoty na nosie i w tym samym lokalu otworzył... dom schadzek.
Mężczyzna podzielił się swoją historią ze światem 23 listopada.
Polacy wyrzuceni z domku
Do zdarzenia doszło w holenderskim Reutum, gdzie Polacy wynajmowali domek u 62-letniego Josa.
Wspólnota mieszkaniowa uznała, że lokatorzy za bardzo przeszkadzają mieszkańcom. W ich opinii zakłócali spokój i bałaganili. Sąsiedzi oskarżyli ich także o sprowadzenie plagi szczurów, które przyciągnęli ,,resztkami wyrzucanego jedzenia”. Nie przedstawili żadnych dowodów na winę emigrantów.
W drodze głosowania podjęta została decyzja o eksmisji Polaków, a właściciel otrzymał grzywnę pieniężną.
Najemca przedstawił inne spojrzenie na sprawę. Oznajmił, że lokatorzy byli bezproblemowi. Regularnie opłacali czynsz i nigdy nie spotkał się z żadnym zaniedbaniem z ich strony. Uważa, że decyzja wspólnoty to dyskryminacja spowodowana ,,tylko tym, że są Polakami”.
– Są tu setki Polaków, tylko w Dinkelland i Tubbergen. Chcemy, żeby tu pracowali, potrzebujemy ich. Gdzie mają mieszkać? – powiedział dla AD.nl.
W odpowiedzi na postanowienie Jos postanowił przekształcić kwaterę w dom schadzek. Miejsce, w celu zaspokojenia potrzeb seksualnych, można wynająć na spotkanie z partnerem.
Wspólnota mieszkaniowa uznała, że lokatorzy za bardzo przeszkadzają mieszkańcom. W ich opinii zakłócali spokój i bałaganili. Sąsiedzi oskarżyli ich także o sprowadzenie plagi szczurów, które przyciągnęli ,,resztkami wyrzucanego jedzenia”. Nie przedstawili żadnych dowodów na winę emigrantów.
W drodze głosowania podjęta została decyzja o eksmisji Polaków, a właściciel otrzymał grzywnę pieniężną.
Najemca przedstawił inne spojrzenie na sprawę. Oznajmił, że lokatorzy byli bezproblemowi. Regularnie opłacali czynsz i nigdy nie spotkał się z żadnym zaniedbaniem z ich strony. Uważa, że decyzja wspólnoty to dyskryminacja spowodowana ,,tylko tym, że są Polakami”.
– Są tu setki Polaków, tylko w Dinkelland i Tubbergen. Chcemy, żeby tu pracowali, potrzebujemy ich. Gdzie mają mieszkać? – powiedział dla AD.nl.
W odpowiedzi na postanowienie Jos postanowił przekształcić kwaterę w dom schadzek. Miejsce, w celu zaspokojenia potrzeb seksualnych, można wynająć na spotkanie z partnerem.
Dom schadzek w Reutum
Miejsce charakteryzuje się różowymi, neonowymi światłami, które promieniują z okien. Na budynku wisi także transparent z napisem ,,Rekreacja erotyczna”.
Obok domku Jos powiesił transparent z napisem ,,Witaj w tym ,,gościnnym” parku. Niestety, zabronionym dla Polaków”.
Obok domku Jos powiesił transparent z napisem ,,Witaj w tym ,,gościnnym” parku. Niestety, zabronionym dla Polaków”.
In de bungalow van Jos mogen geen Polen. Dus maakte hij er een sekshut van
— AD.nl (@ADnl) November 23, 2019
- (Premium) https://t.co/n7rGkXwO2u pic.twitter.com/QwM5klMqC2
Właściciel zaznacza, że nie zezwala na uprawianie prostytucji, ale nie jest w stanie przypilnować tego, co dzieje się w chatce.
Nie ukrywa, że jego nowy biznes jest sposobem na dokuczenie sąsiadom, ale także na zebranie pieniędzy na opłacenie grzywny.
Nie ukrywa, że jego nowy biznes jest sposobem na dokuczenie sąsiadom, ale także na zebranie pieniędzy na opłacenie grzywny.
Dyskryminacja Polaków?
Temat dyskryminacji Polaków w Holandii jest cały czas aktualny. Skomentował go również Jos Wolthuis, który stwierdził, że z Polakami w Holandii jest jak w wiatrakami – wszyscy widzą ich przydatność, ale nikt nie chce, aby stały na jego podwórku.
W lipcu 2019 stworzono petycję dotyczącą zakazu dla określenia ,,Polenhotel”. Słowo pojawia się w mediach, na portalach społecznościowych i w codziennych rozmowach w kontekście kwater zamieszkiwanych przez obywateli Europy Środkowej i Wschodniej. Zdaniem Polonii, jest bardzo krzywdzące, bo określenie wzbudza negatywne emocje.
W lipcu 2019 stworzono petycję dotyczącą zakazu dla określenia ,,Polenhotel”. Słowo pojawia się w mediach, na portalach społecznościowych i w codziennych rozmowach w kontekście kwater zamieszkiwanych przez obywateli Europy Środkowej i Wschodniej. Zdaniem Polonii, jest bardzo krzywdzące, bo określenie wzbudza negatywne emocje.
Według raportu Holenderskiego Instytutu Badań Społecznych 25 proc. Polaków czuje się w Holandii dyskryminowanych. W badaniu nie została jednak ujęta liczba Polaków, przebywających w kraju tulipanów tymczasowo.
Źródło: AD.nl, SCP.nl
Źródło: AD.nl, SCP.nl
To może Cię zainteresować