Pijany Polak za kierownicą zablokował autostradę niedaleko Eindhoven

W sobotę, 31 marca, pijany 44-letni mężczyzna z Polski spowodował poważne opóźnienia na autostradzie A67. O 7 rano w miejscowości Steensel, w odległości około 15 kilometrów od Eindhoven, kierowca stracił panowanie nad pojazdem, który przewrócił się i zablokował ulicę.

Polak miał dużo szczęścia – nie uległ poważnym obrażeniom, a jedynie został lekko ranny. Jak podają źródła, był bardzo pijany. Po opatrzeniu został zabrany przez do aresztu przez holenderskie służby.

Ruch został przywrócony dopiero po kilku godzinach, około godziny 14.00. Oznacza to, że wiele osób spóźniło się na świąteczne obchody. W tym czasie sprawca całego zamieszania trzeźwiał w policyjnej celi.

Długi czas usuwania pojazdu z trasy spowodowany był przeładunkiem mięsa z pojazdu kierowanego przez Polaka.

Nie był to jednak koniec niebezpiecznych wypadków drogowych tego dnia z udziałem Polaków. Około godziny 21.30 mężczyzna kierujący ciężarówką wjechał do rowu w okolicy zjazdu z autostrady A58 we wsi Rilland. 26-letni kierowca, po opuszczeniu pojazdu, zatoczył się i wpadł do rowu. Nie uległ poważnemu uszczerbkowi na zdrowiu.

Policjanci zabrali go na badanie alkomatem, które wykazało, że przekroczył on limit spożycia alkoholu aż 3,5 razy. Polak trafił do aresztu i stracił prawo jazdy.

Pijani rodacy co jakiś czas pojawiają się w holenderskich mediach w kontekście wypadków drogowych. Wystarczy przypomnieć sytuację z 18 lutego, kiedy nietrzeźwy Polak wjechał w dom 57-letniej Holenderki, a następnie chciał przekupić kobietę, żeby nie zgłaszała sprawy na policję. Dwa tygodnie wcześniej inny mężczyzna polskiego pochodzenia kierował pojazdem pod wpływem alkoholu, a po zatrzymaniu przez służby zażył tabletkę ecstasy na komisariacie.

Źródła: NU.nl, 112midden-zeeland.nl.