Pandemia nie przeszkadza w podróżowaniu. Na niderlandzkich lotniskach coraz więcej pasażerów

Na początku stycznia lotniska w Amsterdamie, Eindhoven i Rotterdamie opublikowały dane dot. ruchu w portach. Okazało się, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy mieszkańcy dużo częściej decydowali się na podróże niż w 2020 roku. Trzy największe lotniska w kraju obsłużyły łącznie blisko 30 mln pasażerów.

W Amsterdamie odnotowano obecność 25,5 mln osób. Było to o 22 proc. więcej niż w 2020 roku. W Rotterdamie pojawiło się 800 tys. pasażerów (o 48 proc. więcej), a w Eindhoven 1,7 mln (28 proc. wzrost).

Zdaniem ekspertów wzmożona liczba pasażerów na lotniskach wynika nie tylko z mniejszego strachu ludzi przed zachorowaniem. Powrót do podróżowania jest związany także z faktem, że strategią przewoźników na wyjście z kryzysu było zorganizowanie jak największej ilości rejsów. W takiej sytuacji ceny lotów były niższe, niż gdyby były organizowane jedynie sporadycznie.

Obniżki cen pojawiły się także w hotelach i pensjonatach, przez co podróż do innego kraju, pomimo że ryzykowna, była (i jest!) korzystna dla portfela. Nie brakowało zatem osób, które w 2021 roku chciały skorzystać ze swoich urlopów w pełni i spędzić wolne dni na odpoczynku za granicą.

Pandemia koronawirusa poskutkowała kryzysem w transporcie lotniczym. Przewoźnicy musieli zrezygnować z wielu rejsów i w efekcie oddać pieniądze pasażerom. Niektóre linie w Niderlandach nie poradziły sobie z tym problemem zbyt dobrze. Królewskie Towarzystwo Lotnicze (KLM) początkowo oferowało zwrot w formie voucherów. Taka zasada polityki firmy spotkała się z protestem ze strony osób korzystających z usług.

Rozwiązaniem kryzysu zmniejszenia częstotliwości lotów miała być szczepionka na COVID-19. Zapowiadano, że kiedy nadejdą obowiązkowe szczepienia, to na pokład wpuszczane będą tylko osoby, które poddały się wakcynacji. Obecnie wiadomo, że z lotów mogą korzystać także ozdrowieńcy oraz ci, którzy uzyskali negatywny wynik testu na obecność koronawirusa.