Grzywna za korzystanie z telefonu w czasie jazdy stała się faktem.
Fotolia/Royalty free
1 lipca wchodzi prawo, o którym w Holandii głośno było już na początku roku – osobom poruszającym się rowerami i korzystającym w tym samym czasie ze smartfonów, grozi grzywna.
Nu.nl podało, że w nocy z niedzieli na poniedziałek policja w Amsterdamie nałożyła już kary finansowe na sześciu rowerzystów. Niektórzy z nich zdawali sobie sprawę z wysokości kary, co oznacza, że kampania informacyjna okazała się skuteczna, jednak nie została zastosowana w praktyce.
Rower to nie wszystko
Nie tylko osoby jeżdżące na jednośladzie powinny przedstawić się na nowy tryb korzystania z urządzeń elektronicznych. Zakaz dotyczy także kierowców skuterów, pojazdów dla niepełnosprawnych i tramwajów. Od teraz prawo obejmuje wszelkie „przenośne urządzenia elektroniczne”: smartfony, tablety, sprzęty nawigacyjne, odtwarzacze muzyczne, laptopy, czytniki itp, ale dozwolone jest korzystanie z nich bez użycia rąk. W praktyce oznacza to, że można słuchać muzyki na słuchawkach, ale lepiej przygotować sobie playlistę przed wyjazdem, ponieważ zmiana piosenki – a więc skorzystanie z urządzenia – może słono kosztować. Policja nie wystawi jednak mandatu za naciśnięcie przycisków na przewodzie słuchawek. Wciąż jednak należy zachować ostrożność i czujność na drodze oraz upewnić się, że dźwięki nie zagłuszają otoczenia.
Jak podał portal „De Stentor”, zakaz nie dotyczy deskorolek, gokartów, wrotek czy hulajnóg. Lepiej nie ryzykować także używaniem dość niecodziennych sprzętów, takich jak… suszarka do włosów czy sekszabawki na baterię.
95 euro grzywny
Za trzymanie telefonu lub innego urządzenia w ręku w czasie jazdy na rowerze i innych pojazdach przewidzianych w prawie, można otrzymać karę w wysokości 95 euro. Dzieci mogą spodziewać się „zniżki”: młodzież od 12 do 15 r.ż. będzie zmuszona zapłacić połowę, tj. 47,5 euro. Dla osób poniżej 12 r.ż. nie przewidziano kary finansowej, a jedynie ostrzeżenie.
Warto wiedzieć, że ze sprzętów elektronicznych można korzystać do woli w czasie postoju, również gdy oczekuje się na zmianę sygnalizacji świetlnej. Oznacza to, że jedynie użytkownicy pojazdów w ruchu są zagrożeni mandatem.
W styczniu br. zapytaliśmy naszych czytelników, czy korzystają z telefonów i innych sprzętów elektronicznych w czasie kierowania rowerem. Najwięcej ankietowanych (prawie 36 procent) odpowiedziało, że nigdy tego nie robi, 26 procent używa urządzeń czasami, tylko w wyjątkowych sytuacjach, a 21 procent zaznaczyło opcję „zdarzyło mi się, ale tylko kilka razy”. Poniżej 10 procent użytkowników portalu często zerka na smartphone'a, mimo że starają się uważać na drogę (7 procent), a 9,5 procent bardzo często korzysta z elektroniki w czasie jazdy na jednośladzie.
Tragiczny bilans
Korzystanie z jednośladu nie może być niebezpieczne dla innych użytkowników dróg – tak wynika z art. 5 i 6 holenderskiej ustawy o ruchu drogowym z 1994 r. Od 2002 r. zakazano korzystania z telefonów komórkowych osobom, które prowadzą pojazdy mechaniczne, motorowery i pojazdy dla niepełnosprawnych. W przypadku takiego wykroczenia grozi mandat w wysokości 240 euro.
2018 r. okazał się tragiczny pod względem śmiertelnych wypadków drogowych – łącznie 678 osób zginęło w tego typu incydentach. Był to największy wzrost liczby zgonów od 1989 r. Jedna trzecia ofiar poruszała się na rowerach.