Joe Biden przyjechał do Polski.
Gage Skidmore/Flickr
Przyjazd prezydenta Stanów Zjednoczonych do Polski był wydarzeniem, którym żyli nie tylko biało-czerwoni, ale także cała Europa. Joe Biden chciał omówić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO i kwestię przyjętych uchodźców. Wydarzenie komentowano w mediach, a swoją narrację zaprezentowali także dziennikarze z Niderlandów.
Misja pokojowa
Prezydent USA Joe Biden przybył do Polski w piątek 25 marca. Od tamtej chwili media zaczęły śledzić jego pobyt, a także komentowały przyczynę jego wizyty. Nie inaczej robiły niderlandzkie portale, które m.in. podkreślały to, że polityk uspokajał biało-czerwonych i gwarantował wsparcie ze strony zachodu.
Prezydent USA przyjechał uspokoić Polskę. Po jego przemówieniu Ukraińcy odśpiewali swój hymn narodowy przed pustą sceną - komentarz NRC.
Wyjazd do Polski wzmacnia stosunki polsko-amerykańskie. Prezydent Biden upiera się, że będzie bronił każdego metra kwadratowego ziemi NATO. Czy to nie pocieszające, kiedy amerykański prezydent przyjeżdża do twojego kraju i mówi: ,,będę cię bronić”? To zapewnia bezpieczeństwo ludziom. - komentarz RTL Nieuws.
Kontrowersyjna wypowiedź
Dziennikarze analizowali także słowa Bidena, który powiedział, że ,,Putin nie może pozostać u władzy”. Zdanie to zostało odebrane przez świat, jako groźba eskalacji konfliktu, ale Biały Dom szybko wydał oświadczenie, że prezydent nie groził Rosji. Chciał jedynie podkreślić, jak bardzo nie rozumie polityki Władimira Putina i jego ataku na Ukrainę. Mimo wyjaśnień niderlandzcy dziennikarze nie kryli oburzenia niespodziewaną wpadką głowy Stanów Zjednoczonych.
Prezydent miał powiedzieć tylko swoje zwykłe ostatnie zdanie, o nadziei i że Bóg chroni amerykańskie wojska. Ale Biden najpierw wypuścił coś, co zaszokowało świat - komentarz AD.
Czy dobrze to słyszymy? Czy prezydent USA mówi, że chce obalić reżim Putina? W Białym Domu natychmiast wybucha panika. Putin obawia się zmiany reżimu. Amerykanie konsekwentnie temu zaprzeczają - komentarz De Volkskrant.
Wizyta prezydenta
Pobyt Joe Bidena w Polsce rozpoczął się od przylotu do Rzeszowa w piątek. Prezydenta miał powitać Andrzej Duda, jednak w związku z awaryjnym lądowaniem prezydenckiego samolotu, rolę gospodarza pełnił Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak. Jeszcze tego samego dnia polityk z USA spotkał się z amerykańskimi żołnierzami, którzy stacjonują przy ukraińskiej granicy. 82. dywizji powietrznodesantowej powiedział, że są ,,najlepszą siłą bojowa w historii świata”. Zapewnił także, że ,,dziękuje im za swoją ofiarę i za to, kim są”.
Wieczorem Joe Biden przeniósł się do Warszawy, a w sobotę wygłosił swoje przemówienie na Zamku Królewskim. Oprócz kontrowersyjnej wypowiedzi w swoim wystąpieniu zawarł słowa otuchy skierowane do Ukraińców i obiecał przyjęcie uchodźców do swojej ojczyzny.