Król Willem-Alexander i królowa Máxima podczas sesji zdjęciowej w Pałacu Huis ten Bosch.
RVD - Mischa Schoemaker
Już jakiś czas temu władze kraju tulipanów zapowiedziały, że przyjmą około 50 tys. uchodźców przybywających z Ukrainy. Rozpoczęto poszukiwania lokacji, mimo tego, że gminy narzekały na brak odpowiednich miejsc. Teraz w sprawie wypowiedziała się rodzina królewska, która zapewniła, że udostępni jeden ze swoich zamków i zamieni go w ośrodek dla osób uciekających przed wojną na wschodzie. W ten sposób dach na głową znajdzie od sześciu do ośmiu rodzin.
Zamek dla azylantów
21 kwietnia Rządowy Serwis Informacyjny podał, że już w połowie kwietnia rodzina królewska udostępni jeden ze swoich zamków dla osób uciekających przed wojną na wschodzie. Dostępną lokacją będzie zamek Het Oude Loo, który znajduje się w Apeldoorn.
Het Oude Loo powstał w XV wieku i od 1968 roku jest własnością państwa niderlandzkiego, dzierżawioną przez Willema-Alexandra. Miejsce zostało także uznane za zabytek narodowy.
Według informacji opublikowanych przez oficjalne, królewskie media przyjętych zostanie od sześciu do ośmiu rodzin. Oznacza to, że łącznie w zamku uda się zakwaterować od dwudziestu do trzydziestu osób. Inicjatywa została skonsultowana z władzami prowincji, a także z ukraińskim ambasadorem.
Rozmowa z uchodźcami
Decyzja o przeznaczeniu azylantom jednej z królewskich posiadłości została podjęta po spotkaniu z pierwszymi ukraińskimi uchodźcami w Niderlandach. Ponad tydzień temu król Willem-Alexander i królowa Maxima udali się do ośrodka Harskamp (Geldria), by powitać 120 przybyszów ze wschodu. Po oględzinach monarcha przeprowadził rozmowę z ukraińskim ambasadorem.
To, co teraz widzimy… nie sądziliśmy, że jest możliwe ~ komentarz króla Willema-Alexandra w rozmowie z ukraińskim ambasadorem Maksymem Kononenko.
W kolejnych dniach królowa odwiedziła także inne miejsca, w których przebywają uchodźcy. Pojechała do dwóch szkół, w których uczą się ukraińskie dzieci, a później skierowała się do RAI, czyli kompleksu sal konferencyjno-wystawienniczych, w których stworzono ośrodek dla azylantów. Finalnie podjęto decyzję o udostępnieniu do tego samego celu zamku w Apeldoorn.
Uchodźcy w Niderlandach
Zdaniem ekspertów przyjęcie ukraińskich uchodźców pod królewski dach ma bardziej wymiar symboliczny niż praktyczny. Zapewnienie noclegu dla kilkudziesięciu osób nie wesprze włodarzy gmin, którzy mają ogromny problem ze znalezieniem nowych lokacji dla azylantów. Na fakt ten skarżono się już w październiku ubiegłego roku, gdy atak Rosjan na Ukrainę nie odbywał się jeszcze na tak wielką skalę.
Mimo problemu z lokacjami Mark Rutte obiecał, że Niderlandy przyjmą co najmniej 50 tys. azylantów i kraj zapewni im najlepszą opiekę i edukację dla dzieci.