Wierni muszą jednak zastosowywać się do zasad bezpieczeństwa: zachowywać odpowiednią odległość w ławkach, a także zakładać maski.
AdobeStock/licencja podstawowa
Święta Bożego Narodzenia są czasem, kiedy wierni tłumnie wybierają się do świątyni, by razem z innymi celebrować narodziny Chrystusa. W tym roku władze Kościoła w kraju tulipanów postanowiły ograniczyć te religijne wydarzenia, by chronić wszystkich przed zachorowaniem na nowy wariant koronawirusa. Szczególne obawy pojawiły się względem osób starszych, które stanowią największą grupę korzystającą z nabożeństw, a jednocześnie są najbardziej narażeni na ciężkie przejście choroby.
Odwołane msze
1 grudnia Kościół w Niderlandach wydał oficjalne oświadczenie, które mówi o zakazie sprawowania publicznych nabożeństw po godz. 17.00. Dotyczy to także pasterek i kolędowania przy żłóbku. Jako powód podano kolejną falę COVID-19 i namnażanie się nowego wariantu omikron.
Tak jak Maryja i Józef mieli kłopoty w dniach narodzin Jezusa, również w tym roku droga do Bożego Narodzenia nie jest prosta dla wielu ludzi [...] Mimo to życzymy, aby świeciło Wam światło Chrystusa, który został dany nam na tym świecie jako Zbawiciel
~oświadczenie niderlandzkich biskupów.
Prócz tego wszystkie nabożeństwa będą odbywać się według starego porządku. Wierni muszą jednak zastosowywać się do zasad bezpieczeństwa: zachowywać odpowiednią odległość w ławkach, a także zakładać maski.
Boże Narodzenie w Niderlandach
Choć kraj tulipanów należy do państw ateistycznych, to emigranci m.in. z Polski bardzo często korzystają z możliwości, jakie zapewniają lokalne parafie. W tej sytuacji biskupi zaapelowali, aby kościoły zorganizowały więcej mszy świątecznych w ciągu dnia. Wówczas ludzie nie będą zbierać się aż tak tłumnie, a każda osoba potrzebująca modlitwy będzie mogła ją otrzymać.
Aktualnie w Niderlandach znajduje się około 20 parafii utworzonych i zarządzanych przez polską społeczność.
Kościół a pandemia
To nie pierwszy raz kiedy kościoły w Niderlandach wprowadzają ograniczenia w związku z pandemią koronawirusa. W zeszłym roku msze świąteczne także były ograniczone w obawie o zwiększenie liczby zakażeń. Zachęcano także do tego, by słuchać Słowa Bożego dzięki transmisjom online.
Pod koniec ubiegłego roku wprowadzono limit osób mogących przebywać w tym samym momencie w kościele. Przez okres kilku podczas nabożeństwa w świątyni mogło przebywać jedynie 30 osób, a wierni musieli mieć na sobie maseczkę i ograniczyć śpiewanie pieśni. Choć restrykcje wywołały niemałe oburzenie w środowiskach katolickich, to lekarze uznali, że tego typu decyzje powinny być podejmowane również w innych krajach np. w Polsce.
To dotyczy wyłącznie kwestii epidemiologicznych. W tym względzie kościół powinien być traktowany tak samo jak każde inne miejsce zgromadzeń publicznych. Z medycznego punktu widzenia, moim zdaniem, takie wyjątki nie powinny być robione. ~lekarz Paweł Grzesiowski dla NaTemat