Aktualnosci
Niderlandy: Wzrósł odsetek zgłoszeń wyzysku w pracy. Polacy jedną z największych grup
Ważne, aby wiedzieć, dokąd się zgłosić, jeśli dochodzi do złamania prawa. Fotolia/Royalty free
Praca w kraju tulipanów jest oceniana dwojako. Dla wielu to opcja zarobienia dużych pieniędzy w krótkim czasie. Dla innych to sposób, by nabawić się traumy, doświadczyć wyzysku i żyć w trudnych warunkach mieszkaniowych. Okazuje się, że osoby, które reprezentują tę drugą grupę pracowników, w ubiegłym roku coraz częściej zgłaszały nadużycia do odpowiednich jednostek. Wzrost w porównaniu z 2019 rokiem wyniósł aż 70 proc.
Wzrost zgłoszeń
Pod koniec września Herman Bolhaar, czyli Krajowy Sprawozdawca ds. Handlu Ludźmi i Przemocy Seksualnej, poinformował, że wzrosła liczba zgłoszeń o wyzysku pracowników w Niderlandach w porównaniu do roku poprzedniego. Na antenie programu telewizyjnego ,,Nieuwsuur” powiedział, że zmiana wyniosła aż 70 proc. W 2020 roku otrzymano bowiem 449 zgłoszeń, a w 2019: 261.
Zdaniem Sprawozdawcy wzrost zgłoszeń to mimo wszystko dobra wiadomość. Nic nie świadczy o tym, żeby zwiększyła się liczba nadużyć ze strony pracodawców, ale wiadomo, że ludzie są bardziej świadomi swoich praw i nie godzą się na złe traktowanie. To jednak dopiero początek i istnieje jeszcze cała masa zatrudnionych, która doświadcza złego traktowania, ale decyduje się milczeć.
Zdaniem Sprawozdawcy wzrost zgłoszeń to mimo wszystko dobra wiadomość. Nic nie świadczy o tym, żeby zwiększyła się liczba nadużyć ze strony pracodawców, ale wiadomo, że ludzie są bardziej świadomi swoich praw i nie godzą się na złe traktowanie. To jednak dopiero początek i istnieje jeszcze cała masa zatrudnionych, która doświadcza złego traktowania, ale decyduje się milczeć.
Pracownicy często boją się zgłaszać nadużycia pracodawców w obawie o utratę pracy
Zgłaszające grupy
Grupą pracowników, którzy najczęściej zgłaszali pracodawców w 2020 roku są przede wszystkim pracownicy z Europy Wschodniej. Wśród wykorzystywanych wymienia się między innymi Polaków, których historie nadużyć niejednokrotnie pojawiały się w niderlandzkiej prasie.
W ubiegłym roku w rozmowie z Algemeen Dagblad swoje perypetie opowiedzieli Ania i Paweł. Narzekali wówczas na m.in. na niewielką lodówkę i brak suszarki na pranie w kwaterze, jaką otrzymali od firmy. Ich warunki mieszkaniowe miały być naprawdę tragiczne, a pracodawca nie odpowiadał na ich prośby.
W 2021 ten sam portal opisał historię ciężarnej Polki i jej partnera, którzy zostali wyrzuceni na bruk przez pracodawcę. Para miała narzekać na to, że zarabia zdecydowanie zbyt mało pieniędzy, a kiedy zgłosili sprzeciw wobec wyzysku ze strony agencji, ci bezceremonialnie nakazali im opuścić budynek.
W ubiegłym roku w rozmowie z Algemeen Dagblad swoje perypetie opowiedzieli Ania i Paweł. Narzekali wówczas na m.in. na niewielką lodówkę i brak suszarki na pranie w kwaterze, jaką otrzymali od firmy. Ich warunki mieszkaniowe miały być naprawdę tragiczne, a pracodawca nie odpowiadał na ich prośby.
W 2021 ten sam portal opisał historię ciężarnej Polki i jej partnera, którzy zostali wyrzuceni na bruk przez pracodawcę. Para miała narzekać na to, że zarabia zdecydowanie zbyt mało pieniędzy, a kiedy zgłosili sprzeciw wobec wyzysku ze strony agencji, ci bezceremonialnie nakazali im opuścić budynek.
Opinia Ambasadora RP
Sprawę traktowania biało-czerwonych niejednokrotnie komentował Ambasador RP. W wywiadzie z 2019 roku ujawnił, że nieustannie odbiera telefony od Polaków, którzy zostali oszukani w Niderlandach. Stwierdził, że biura pracy w maksymalny sposób naginają niderlandzkie prawo do swoich potrzeb i starają się zarabiać na imigrantach jak najwięcej pieniędzy.
Polacy są jedną z większych grup narodowościowych w kontekście migrantów zarobkowych w Niderlandach. To właśnie oni są zatem często ofiarami nieuczciwych pracodawców w kraju tulipanów. W zeszłym roku liczba Polaków w Niderlandach zwiększyła się o blisko 12 tys. Aktualnie mieszka ich tam około 200 tys.
To może Cię zainteresować