Aktualnosci
Niderlandy: rząd zgłosił podejrzenie, że człowiek zaraził się koronawirusem od norek
Norki w Brabancji Północnej zaraziły się koronawirusem. adobe stock/licencja podstawowa
COVID-19, którym dotychczas zarażali się jedynie ludzie, zaczął ingerować także w środowisko zwierząt. Informowaliśmy już o zakażeniach na niderlandzkiej fermie norek, jednak wówczas specjaliści twierdzili, że zainfekowane ssaki nie stanowią zagrożenia dla człowieka. Teraz okazuje się, że jedna z osób pracujących na farmie zaraziła się koronawirusem, a rząd podał, że źródłem choroby człowieka mogą być właśnie norki.
Pierwsza choroba od zwierząt?
19 maja rząd przedstawił swoje obawy dotyczące przenoszenia się koronawirusa u zwierząt. Z ustaleń ministrów wynika, że norki z niderlandzkiej farmy, zaraziły człowieka wirusem z Wuhan. Sprawa dalej poddawana analizie, jednak władze są przekonane o swoich racjach.
– Te nowe ustalenia mają duży wpływ na właścicieli, ich rodziny, a także pracowników ferm norek, a także na lokalne społeczności – poinformowała minister Carola Schouten.
Dotychczas nie potwierdzono żadnego przypadku zakażenia, którego źródłem byłyby zwierzęta. Mówi się jednak o tym, że COVID-19 pierwotnie pochodzi właśnie od nietoperza.
– Te nowe ustalenia mają duży wpływ na właścicieli, ich rodziny, a także pracowników ferm norek, a także na lokalne społeczności – poinformowała minister Carola Schouten.
Dotychczas nie potwierdzono żadnego przypadku zakażenia, którego źródłem byłyby zwierzęta. Mówi się jednak o tym, że COVID-19 pierwotnie pochodzi właśnie od nietoperza.
Koronawirus na fermie norek
O tym, że niderlandzkie norki zaraziły się koronawirusem, informowaliśmy już pod koniec kwietnia.
Obecność choroby wykryto na fermach w Gemert-Bakel i Laarbee. Pracownicy zauważyli, że zwierzęta wykazywały objawy choroby: miały problemy z oddychaniem i były apatyczne. Wówczas sądzono, że zwierzęta zaraziły się od chorych pracowników. Teraz media podają, że infekcję mogły złapać od kotów gospodarskich.
Zaraza w świecie zwierząt
Kwestia zagrożenia zwierząt koronawirusem jest dosyć niejasna. Początkowo mówiło się o tym, że zwierzęta są zupełnie odporne na pandemię i nie mogą być nosicielami. Z czasem, gdy pojawiały się pierwsze informacje o wirusie w świecie zwierząt, podkreślano, że zwierzęta co prawda mogą chorować, ale nie mogą zarażać innych.
Teraz, gdy pojawiają się nowe doniesienia, sprawa pozostaje jeszcze bardziej zagadkowa. Możliwe, że przenoszenie wirusa dotyczy tylko niektórych gatunków, a pozostałe są na to uodpornione.
Choć lekarze nie są zgodni na ten temat, to pewne jest to, że odsetek chorych zwierząt jest wciąż bardzo mały.
W przypadku zwierząt domowych wciąż utrzymuje się, że jeżeli higiena pupilów zostanie zachowana, to szansa na ich zarażenie jest naprawdę niewielka.
Teraz, gdy pojawiają się nowe doniesienia, sprawa pozostaje jeszcze bardziej zagadkowa. Możliwe, że przenoszenie wirusa dotyczy tylko niektórych gatunków, a pozostałe są na to uodpornione.
Choć lekarze nie są zgodni na ten temat, to pewne jest to, że odsetek chorych zwierząt jest wciąż bardzo mały.
W przypadku zwierząt domowych wciąż utrzymuje się, że jeżeli higiena pupilów zostanie zachowana, to szansa na ich zarażenie jest naprawdę niewielka.
To może Cię zainteresować