Zatrzymano mężczyznę sprzedającego COVID-19.
Adobe Stock/licencja podstawowa
W miniony weekend w Niderlandach doszło do zatrzymania mieszkańca, który w internecie oferował sprzedaż koronawirusa. Na swojej stronie mężczyzna pisał, że jego produkt zapewni konsumentowi zachorowanie, dzięki czemu po przejściu choroby, dana osoba będzie mogła ubiegać się o paszport covidowy.
Zatrzymanie przestępcy
Policja w kraju tulipanów poinformowała o zatrzymaniu właściciela jaikwilcorona.nl i obecnie bada, czy aresztowany faktycznie sprzedawał to, co oferował. Nie jest jasne, czy produkty oferowane przez właściciela strony faktycznie dawały możliwość zakażenia się koronawirusem, czy mężczyzna odpowie jedynie za oszustwo.
Na niderlandzkim, zamkniętym już, portalu można było zakupić ,,zestaw korona”, w którego skład wchodziła probówka z płynem, zawierającym koronawirusa oraz nieużywany test, przeznaczony do potwierdzenia zakażenia. Całość kosztowała 33,50 euro.
Według strony internetowej, wszystko, co jest potrzebne do celowego zakażenia, można łatwo i szybko dostarczyć w skrzynce na listy. Po tym, jak się zarazisz, test będzie najpierw pozytywny, a później, gdy zostaniesz wyleczony, negatywny. GGD może wtedy wydać świadectwo leczenia
~rzecznik policji cytowany przez portal AD.nl.
Obecnie trwające śledztwo potwierdza, że głównym powodem, dla którego mieliby chcieć chorować na COVID-19 na własne życzenie, jest możliwość zdobycia przepustki sanitarnej. Ta niebezpieczna opcja kusi tych, którzy nie chcą zdecydować się na zaszczepienie, ale jednocześnie chcą korzystać z wszystkich przywilejów, z których mogą korzystać osoby niestwarzające ryzyka chorobowego.
Niebezpieczne strony internetowe
To nie pierwszy raz, kiedy na stronach internetowych stworzonych przez mieszkańców Niderlandów pojawiają się opcje zakażenia koronawirusem. Pod koniec listopada informowaliśmy o tym, że powstaje coraz więcej portali oferujących spotkania zakażonych i zdrowych osób. W tej sytuacji także chodzi o świadome zakażenie, aby otrzymać paszport covidowy.
Władze poinformowały, że precedens zaczyna wymykać się spod kontroli. Minister zdrowia Hugo de Jonge podkreślił, że usunięcie stron nie jest ostatecznym rozwiązaniem. Ludzie zainteresowani tematem będą tworzyć kolejne witryny, ponieważ internet jest miejscem, które niezwykle trudno kontrolować. Polityk zapowiedział, że temat zostanie szerzej zbadany przez Inspektorat Zdrowia i Młodzieży.
Wykorzystamy wszystkie środki prawne, aby z tym walczyć
~ Hugo de Jonge na listopadowej konferencji.
Kluczowym rozwiązaniem problemu ma okazać się także uświadamianie ludzi: tworzenie kampanii reklamowych, które mają odradzać ludziom ,,świadomego” chorowania. Choć od początku pandemii mówi się o tym, że zakażenie COVID-19 może skutkować powikłaniami, a nawet zgonem, to część społeczeństwa zdaje się tego nie dostrzegać. W takiej sytuacji pojawia się obawa o wzrost zakażeń i wprowadzanie kolejnych obostrzeń.