Napad w Apple Store zgromadził wiele jednostek policji.
Fotolia/Royalty free/VanderWolf Images
W stolicy Niderlandów doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Bandyta wszedł do sklepu zlokalizowanego na Leidseplein, porwał mężczyznę i wymagał zapłacenia wysokiego okupu. W czasie obławy w budynku znajdowali się inni pracownicy, którzy całą akcję musieli pozostać w ukryciu. Po około 5 godzinach napastnika złapała policja.
Bandyta w sklepie
Zdarzenie rozpoczęło się około 17:30 i zakończyło o 22:30. 27-letni mężczyzna wyposażony w broń wtargnął do sklepu firmy Apple, wziął zakładnika i zażądał 200 milionów euro w kryptowalucie. Przetrzymywanym mężczyzną był 44-letni obywatel Wielkiej Brytanii, który niefortunnie znalazł się w tym miejscu, aby dokonać zakupu.
Podejrzany przez cały czas miał pistolet wycelowany w zakładnika i groził, że wysadzi się w powietrze ~szef policji Frank Paauw w oficjalnym komunikacie.
Kiedy funkcjonariusze pojawili się na Leidseplein napastnik zaczął strzelać do nich z broni automatycznej. Nikomu nic się nie stało.
W trakcie negocjacji z przestępcą inna jednostka policyjna zajmowała się dochodzeniem, kim jest napastnik. Okazało się, że to mężczyzna karany za posiadanie broni. Przeszukano jego dwa domy, by poznać o nim więcej informacji.
Uwięzieni pracownicy
Podczas wtargnięcia bandyty na terenie sklepu znajdowały się także inne osoby. Cztery z nich ukrywały się w szafach i schowkach na miotły, by bezpiecznie przeczekać niebezpieczny incydent. Przetrzymywanym osobom nie wydarzyła się żadna krzywda, bo napastnik był skoncentrowany tylko na jednym zakładniku, który miał być dla niego przepustką do zdobycia upragnionego okupu.
Władze zapewniły, że wszystkie osoby uczestniczące w napadzie będą miały zapewnioną opiekę psychologiczną, by poradzić sobie z ewentualną traumą.
Problemem było także około 70 osób, które znajdowały się w sąsiadujących lokalach. Początkowo funkcjonariusze wymagali, by te pozostały na swoich miejscach. Dopiero około 18:30 przeprowadzono ewakuację, która zakończyła się sukcesem.
Zatrzymanie
Do zakończenia obławy doszło o 22:30. Bandyta zażądał od funkcjonariuszy wodę, którą pod drzwi sklepu dostarczył robot. W czasie odbioru zamówienia 44-letni Brytyjczyk postanowił uciec napastnikowi, a gdy ten zaczął go gonić, w grę wkroczyła policja. Potrąciła niebezpiecznego mężczyznę radiowozem, a następnie aresztowała.
Zawsze jest okropnie widzieć obrazy podejrzanego potrąconego przez samochód, ale myślę, że większość ludzi, biorąc pod uwagę sytuację, jest zadowolona, że tak się stało. Chciałbym wyrazić moje uznanie dla ostrych i zdecydowanych działań kolegów
~szef policji Frank Paauw w oficjalnym komunikacie.
Działanie zakładnika zostało uznane przez policję za niezwykle odważne, a nawet heroiczne. Gdyby nie jego próba ucieczki, nie wiadomo, jak sytuacja mogłaby się zakończyć.