Minister Zdrowia podnosi ceny leków. ,,Musimy zaoferować możliwość trochę większego zysku”

27 stycznia Minister Zdrowia Ernst Kuipers zapowiedział, że rząd zdecydował się na 15 proc. podwyżkę cen leków, które są tanie i nieopłacalne dla producentów. Według ministra dodatkowy zarobek zachęci firmy, by te częściej udostępniały swoje leki do dyspozycji niderlandzkich pacjentów. Kuipers uznał, że przeanalizowano wszystkie możliwe opcje i ta wydała się najbardziej skuteczna.

Ernst Kuipers wyjaśnił, że producenci często wycofują się ze sprzedaży, gdy ich zarobki nie osiągają więcej niż 500 tys. euro. Nie oznacza to jednak, że specyfiki są mało skuteczne czy niepotrzebne. Nawet jeśli korzysta z nich niewiele osób, np. tylko te zmagające się z rzadkimi chorobami, to warto, by były one swobodnie dostępne na rynku.

Zmiany w cenach leków obejmują łącznie kilka tysięcy różnych specyfików. Podrożeją one o około 12-13 mln euro, ale zdaniem Ministra Zdrowia podwyżka nie będzie bardzo odczuwalna dla mieszkańców Niderlandów. W praktyce oznacza to jedynie, że składka ubezpieczeniowa wzrośnie o około 1 euro.

Mieszkaniec Holandii, który posiada wykupione ubezpieczenie zdrowotne, najczęściej wcale nie musi martwić się ceną leków. W przypadku zaawansowanego leczenia specyfiki te są najczęściej refundowane przez coroczną składkę, a pacjent po prostu wchodzi do apteki i ma możliwość zrealizowania recepty za darmo. Inaczej, gdy ceny leków zaczynają determinować podwyższenie cen składki. Wówczas zmiany są odczuwalne dla portfela chorych.

Choć służba zdrowia w Holandii jest uznawana za jedną z najlepszych w Europie, to pacjenci dostrzegają wiele wad właśnie w kontekście przydzielania odpowiednich leków. Zauważają to szczególnie migranci, którzy mają porównanie do sytuacji w innych krajach. W przypadku choroby interniści najczęściej zalecają przyjmowanie paracetamolu. Dzieje się to tak często, że stało się już swoistą anegdotą np. wśród Polaków mieszkających w Holandii.