Minister infrastruktury, Mark Harbers.
Wikipedia/Flickr/Ministerie van Buitenlandse Zaken
Niderlandy od kilku lat zmagają się z pogodowymi anomaliami. Tym razem mieszkańców zaskoczyła wyjątkowa gołoledź, która spowodowała masę wypadków na drogach. W zeszłym roku najwięcej emocji wywołała powódź, która zalała południową część kraju. Do zjawisk odniósł się niderlandzki minister infrastruktury, który uznał, że państwo musi być lepiej przygotowane na ekstremalną pogodę.
Przygotowana Holandia
Pod koniec grudnia minister infrastruktury i gospodarki wodnej Mark Harbers wydał zalecenie dotyczące przygotowania Holandii na ekstremalną pogodę. Polityk uznał, że rząd musi podjąć kroki, by lepiej reagować w sytuacji zagrożenia. Dotychczasowe wolno podejmowane decyzje okazywały się bardzo kosztowne. Zdaniem przedstawiciela rządu tych kolosalnych wydatków można było uniknąć.
Myślę, że Holandia powinna jak najlepiej się do tego przygotować, aby ryzyko i szkody były jak najmniejsze~ Mark Harbers cytowany przez portal NLTimes.
Ekstremalna pogoda
Głównym punktem odniesienia dla ministra była powódź, która miała miejsce latem 2021 roku. Harbers uważa, że tragedia, jaka spotkała mieszkańców Limburgii nie powinna się nigdy więcej powtórzyć. Nie chodzi o zagrożenie powodziami, bo to zdaniem polityka jest z roku na rok coraz większe. Chodzi o straty, jakie ponieśli ludzie zamieszkujący południowe tereny.
Minister infrastruktury przytoczył badania, z których jasno wynika, że zalanie Limburgii może powtórzyć się także w tym roku. Tym razem zagrożonym regionem jest jednak większa część Holandii. Dlatego tak ważne jest, by niderlandzki rząd podjął kroki i mógł zapobiec nadchodzącej tragedii. Ostrzeżenie zostało skierowane także do niemieckich i belgijskich władz.
Harbers przyjmuje wszystkie zalecenia od grupy ds. polityki, która została powołana przez rząd i badała powodzie oraz wysoki poziom wody w Holandii.
Powodzie w Holandii
W lipcu 2021 roku obfite deszcze nawiedziły południową Holandię, Belgię oraz Niemcy. Podwyższony stan wody w największych rzekach skutkował zalaniem okolicznych terenów. W Limburgii ewakuowano tysiące mieszkańców, ale na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych.
W Niemczech na zalane ulice wyjechały czołgi, które ratowały topiących się mieszkańców. Z powodu podtopień w regionie Nadrenii życie straciło co najmniej 135 osób. W Belgii ze względu na wysoki stan wody zginęło 31 osób, a 163 zyskały status „poszukiwanych”.