Policja nagrodziła 29-latka.
Flickr.com/Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)/Jos @ FPS-Groningen
Niderlanczyk, który uratował grupę Polaków z tonącego samochodu, otrzymał nagrodę od służb z Amsterdamu. Został wyróżniony za bohaterskie zachowanie i przedstawiony jako wzór do naśladowania.
Nagroda od policji
W sobotę 11 kwietnia mieszkaniec Amsterdamu, który uratował dziewięciu Polaków z tonącej furgonetki, został nagrodzony przez funkcjonariuszy. 29-latek otrzymał statuetkę ,,Zilveren Thuim", czyli srebrny kciuk, który jest przyznawany za niezwykle heroiczne działania: ratunek udzielony innym osobom. Służby nie kryły dumy z zachowania Niderlandczyka i podkreślały, że jest on wzorem do naśladowania.
Bohaterska akcja. Wszystkie służby ratownicze zgodziły się z tym Dlatego policja, straż pożarna i amsterdamska brygada ratownicza stawiają chcą, by skierować na niego uwagę ~przedstawiciel amsterdamskiej policji na wydarzeniu.
Nagroda ,,Zilver Thuim” nie jest przyznawana często. Funkcjonariusze doceniają tylko wyjątkowo heroiczne postawy, a to, czego dokonał 29-latek, jest ich zdaniem tego świetnym przykładem.
Na ratunek Polakom
Do wypadku z udziałem biało-czerwonych doszło 2 kwietnia. 29-letni mężczyzna, który uratował Polaków, usłyszał głośny plusk. Odwrócił się, a jego dziewczyna zauważyła, że do kanału wpadła furgonetka. Zapanowała kompletna panika, ale Niderlandczyk szybko podjął decyzję i wskoczył do wody.
Pobiegłem do niego [pojazdu – przyp. red.] i kiedy byłem w doku, nie zastanawiałem się. Zdjąłem płaszcz i wskoczyłem do wody ~29-latek cytowany przez portal AT5/NH Amsterdam.
W rozmowie z portalem AT5/NH mężczyzna opisywał, że w oczach uwięzionych ludzi widział gigantyczny strach. Zauważył chłopca, który próbował wybić szybę łokciem i przez to zranił się i zalał krwią. W końcu Niderlandczykowi udało się otworzyć drzwi, a Polacy wydostali się na powierzchnię.
Uratowania grupa
Polacy, którzy zostali uratowani przez mieszkańca Amsterdamu, okazali się grupą turystów. W rozmowie ze służbami powiedzieli, że był to pierwszy dzień ich wakacji. Część z nich nie potrafiła pływać, co znacznie utrudniło akcję ratunkową. Biało-czerwoni musieli być asekurowani do samego końca i przetransportowani w bezpieczne miejsce. Najpierw: na łódź wycieczkową znajdującą się w pobliżu, a później po przybyciu na miejsce pomocy: do karetki.
Mam nadzieję, że to pokazuje, jak ważne są lekcje pływania. Szkoły powinny to kontynuować ~29-latek cytowany przez portal AT5/NH Amsterdam.