Do 2023 roku cena chleba w Niderlandach wzrośnie dwukrotnie.
Adobe Stock/licencja podstawowa
Inwazja Rosji na Ukrainę spotkała się z gwałtowną reakcją włodarzy państw na całym świecie. Na wschodni kraj nałożono wysokie sankcje, które całkowicie zrujnowały jej gospodarkę. Teraz niderlandzcy eksperci przewidują, jak kary zmienią życie mieszkańców Niderlandów i okazuje się, że obawy dotyczą wzrostu cen m.in. produktów pszennych.
Zdrożeje żywność
6 marca jeden z najbardziej opiniotwórczych niderlandzkich portali AD opublikował informację o tym, jak sankcje nałożone na Rosję wpłyną na konsumentów z kraju tulipanów. Według obliczeń ekspertów w ciągu najbliższych dwóch lat cena chleba wzrośnie dwukrotnie. Dotyczy to także innych produktów z pszenicy, która w 29 proc. jest importowana z Rosji oraz Ukrainy.
Zboże z Ukrainy trafia głównie do Europy Południowej, Afryki i Bliskiego Wschodu [...] My pozyskujemy je głównie z Francji, Niemiec i trochę z Niderlandów. Ale teraz wszystkie kraje będą stamtąd czerpać. Wystąpią braki, a cena wzrośnie
~Sebastiaan Schreijen, analityk ds. konsumentów i żywności dla AD.
Eksperci przewidują, że tak duży wzrost cen będzie stanowić nie lada problem dla mieszkańców Niderlandów. Być może sprawi to, że obywatele zmienią ilość spożywanego chleba w swojej diecie. Warto zaznaczyć, że z tego samego powodu swoje obawy wyrazili także Włosi. Uznano, że brak możliwości importu pszenicy ze wschodu wpłynie na zmniejszoną produkcję makaronu.
Sankcje dla Rosji
Od chwili rozpoczęcia inwazji rosyjskich wojsk na Ukrainę na kraj zarządzany przez Władimira Putina nałożono szereg sankcji finansowych. Kary poskutkowały wstrzymaniem pracy moskiewskiej giełdy, załamaniem się kursu rubla oraz zwiększeniem się obrotu gotówkowego.
Najważniejszą karą dla Rosji było odcięcie kraju od systemu SWIFT. Działanie to uniemożliwiło wschodnim przedsiębiorcom (a przede wszystkim oligarchom) swobodne przelewanie pieniędzy za granicę.
System SWIFT to międzynarodowa sieć międzybankowa, która służy do wymiany danych o zagranicznych zleceniach przelewu.
Inwazja w Ukrainie
24 lutego Federacja Rosyjska rozpoczęła wojnę przeciwko sąsiedniemu państwu. Władimir Putin ogłosił, że chce „zdemilitaryzować” Ukrainę i wezwał żołnierzy strony przeciwnej do poddania się, by zaoszczędzić rozlewu krwi. Kilka minut po swoim przemówieniu w całym kraju doszło do ataków rakietowych m.in. w Charkowie i Kijowie. Prezydent Rosji ogłosił także, że każdy kraj, który zaangażuje się w konflikt, odpowie za swoje działania.
Ci, którzy będą próbowali nam przeszkodzić, spotkają się z odpowiedzią militarną, która doprowadzi do konsekwencji, z jakimi się nie spotkaliście. Jesteśmy gotowi na wszystko
~Władimir Putin
Od tego czasu na całym świecie organizowane są protesty przeciwko przemocy ze strony Rosji. Do krajów europejskich przybywa także masa uchodźców z okupowanej Ukrainy. 6 marca odnotowano, że Polska przyjęła milion wschodnich migrantów.