Premier Rutte skomentował aktualny postęp w sprowadzaniu osób związanych z krajem tulipanów.
Erik Smit/Pixabay
Premier Niderlandów wypowiedział się na temat ewakuacji osób pochodzenia niderlandzkiego i tych, którzy w jakiś sposób przysłużyli się państwu. Uznał, że sprowadzenie tych ludzi do kraju tulipanów i zapewnienie im bezpiecznego środowiska do życia jest obowiązkiem narodowym. Jednocześnie odniósł się do tego, że nie rozumie negatywnego nastawienia do sprawy ze strony części obywateli.
Na ratunek rodakom
W ten weekend tematem numer jeden w Niderlandach była dalsza dyskusja dot. sprowadzania mieszkańców Afganistanu. W piątek przedstawiciele kraju ogłosili, że tymczasowo zakończyli proces ewakuacyjny. Uratowano prawie 2 tys. mieszkańców: łącznie z niemal całym składem ambasady w Kabulu na czele z Caecilią Wijgers.
Lokalne media informują, że na zagrożonym terytorium nadal znajduje się sporo Niderlandczyków. Dokładne liczby nie są znane.
Premier Rutte skomentował aktualny postęp w sprowadzaniu osób związanych z krajem tulipanów i uznał, że rząd będzie pracował nad tym, by sprowadzić wszystkich. Jednocześnie odniósł się do tego, jak wielu mieszkańców udało się ewakuować i uznał, że jest to powód do chluby, a nie organizacji zamieszek.
Gorączkowo pracujemy nad tym, by jak najlepiej wspierać ich w nadchodzącym okresie […] To nasz święty obowiązek
~Mark Rutte na konferencji prasowej.
Rutte podkreślił, że zakończenie ewakuacji nie wynikało z decyzji rządu, a jedynie z faktu, że w Afganistanie zaczynało być coraz bardziej niebezpieczne. Istniało spore ryzyko ataku terrorystycznego, więc USA poprosiły o jak najszybsze zebranie ludzi i ostatni wylot.
Krytyka demonstrantów
Szef niderlandzkiego rządu odniósł się także do demonstracji, które zostały zorganizowane w ciągu ostatnich tygodni w kraju tulipanów. Nie skrytykował tych, które odbyły się w sposób pokojowy, uznając tym samym, że są one absolutnie zgodne z prawem. Niezwykle mocno opisał jednak protesty, które zostały zorganizowane na lotnisku. Rutte wyrażał zdumienie, że ktoś chciał przywitać ewakuowanych ludzi agresją i nienawiścią.
Możesz demonstrować w tym kraju, ale rób to na Malieveld [park w Hadze – przyp. red], a nie w miejscu, gdzie ludzie, którzy wrócili z traumą, są w stanie załamania
~ Mark Rutte na konferencji.
Do najgłośniejszego protestu przeciwko uchodźcom w Niderlandach doszło w ubiegłym tygodniu w Harskamp. To właśnie w tej niewielkiej miejscowości ludzie zebrali się i manifestowali swoją niechęć do przyjmowania obywateli Afganistanu. Choć pierwsza część manifestacji przebiegła łagodnie, to druga przerodziła się w agresywne zamieszki.
Obozy dla uchodźców
Obecnie Niderlandy dysponują 29. tysiącami miejsc przeznaczonych dla uchodźców. Dotyczy to jednak całej grupy mieszkańców, nie tylko tych, którzy przybyli teraz z Afganistanu. Według danych zajętych łóżek jest zatem blisko 90 proc.
Ewakuowani z Kabulu stacjonują w specjalnie zorganizowanych obozach ulokowanych w Amsterdamie, Groeningen, Zeist i Harskamp.
Władze wezwały gminy i prowincje do tego, by pomogły w przygotowaniu miejsc dla następnych ewakuowanych. Lokalni włodarze mają być gotowi na przybycie większej liczbie uchodźców „w trybie pilnym”. Są także proszeni o przygotowanie ośrodków dla osób starających się o azyl.
