Skręt w centrum miasta? O takiej wolności można już zapomnieć.
Fotolia/Royalty free/andrewbalcombe
„Smoke weed everyday” w Holandii nie będzie już takie proste. A na pewno nie w Hadze.
Zakaz palenia „trawki”
Holandia uchodzi za kraj z liberalnym podejściem do lekkich narkotyków, stąd wielu może zdziwić fakt, że kolejne miasta wprowadzają regulacje w kwestii palenia marihuany w miejscach publicznych. W tym tygodniu Haga została pierwszym miastem w Holandii, które zakazało palenia marihuany w centrum miasta, na dworcu centralnym i na terenie głównych dzielnic handlowych.
Obostrzenie obejmuje łącznie trzynaście miejsc i ma potrwać dwa lata. Po tym czasie urzędnicy dokonają oceny i podejmą decyzję, czy zakaz powinien zostać utrzymany.
Ulotki informujące o nowym prawie mają zostać rozpowszechnione w takich miejscach jak coffee shopy i schroniska dla bezdomnych, aby ostrzec o karach za niestosowanie się do zakazu. Informator w wersji angielskiej pojawi się w hotelach.
Policja będzie egzekwować zakaz grzywną (jej wysokość nie została podana do wiadomości publicznej), ale do końca kwietnia wszyscy złapani na paleniu marihuany w którymś z trzynastu miejsc mają być wypuszczani, aby przyzwyczaić się do nowych zasad.
Marihuana jest publicznie sprzedawana w 573 coffee shopach, działających w 103 na 380 gmin w Holandii, w tym w Hadze.~The Guardian
Zero tolerancji
Rzeczniczka burmistrza Hagi, Pauline Krikke, powiedziała, że powodem wprowadzenia zakazu jest wielość skarg od mieszkańców na odwiedzających miasto (jak dodaje „High Times”: głównie anglojęzycznych) – tubylcy narzekają na silny zapach używki i uciążliwy hałas jej użytkowników. Krikke przekazała również, że według burmistrza i policji są to dowody, że „stosowanie miękkich narkotyków ma negatywny wpływ na życie mieszkańców i gości”.
Media widzą w tych działaniach najnowszy przykład tendencji do powstrzymywania w kraju polityki tolerancji, czyli gedoogbeleid. Oznacza to, że holenderska policja w niektórych sytuacjach przymyka oko na posiadanie miękkich narkotyków, choć teoretycznie podlega ono karze. To samo dotyczy sprzedaży marihuany w coffee shopach (do 5 gramów) i hodowaniu maksymalnie 5 roślin konopi indyjskiej. Policja może skonfiskować takie uprawy, ale ich właściciel nie jest zwykle za nie ścigany.
W Amsterdamie i Rotterdamie zakazano używania narkotyków w szkołach. Stolica Holandii rozszerzyła nakaz także na place zabaw. To tylko niektóre przykłady zawężania wolności narkotykowej w kraju. Możliwe, że przyczyniła się do tego
konferencja ICED, o której pisaliśmy w zeszłym tygodniu, jak i
bardzo głosne doniesienia z lutego bieżącego roku o „narkopaństwie”.
29-04-2018 09:39