Lot na gapę do Niderlandów. Nastolatek przyczepił się do podwozia samolotu

Do niebezpiecznego incydentu doszło 5 lutego. 16-letni Kenijczyk dostał się do Maastricht przyczepiony do samolotu, który wyleciał z Londynu. Podczas podróży doświadczył bardzo niskich temperatur (nawet -30 stopni), a w konsekwencji doznał silnej hipotermii i musiał być natychmiast przetransportowany do placówki medycznej.

Specjaliści podkreślają, że znaczącym elementem w tej sytuacji było to, że samolot leciał na wysokości sześciu kilometrów, a nie na dozwolonych dziesięciu. W sytuacji, gdyby pilot zdecydował się na maksymalny pułap, chłopak nie miałby możliwości przeżycia.

Policja obecnie zajmuje się badaniem nietypowego incydentu. Podejrzewa się, że chłopak wcześniej poleciał ,,na gapę” z Nairobi do Londynu, a lot miał także przesiadkę w Stambule. 

Funkcjonariusze zakładają również, że cała akcja jest bezpośrednio związana z handlem ludźmi. Jest to bardzo prawdopodobna opcja, biorąc pod uwagę miejsce pochodzenia chłopca i jego wiek.

Choć pozytywny finał lotu 16-latka może wydawać się bezprecedensowym cudem, to okazuje się, że podobnej historii doszło 6 lat temu. Wówczas Themba Cabeka, bezdomny mężczyzna z RPA, zdecydował się na ucieczkę ze swojego kraju w ten sam sposób, co chłopak z Kenii.

O mężczyźnie stworzono film dokumentalny pt. ,,Człowiek, który spadł z nieba” - opisano w nim jego wyczerpującą podróż i pełne trudności poszukiwanie azylu.