Lot na gapę do Niderlandów. Kenijczyk przetrwał podróż w nadkolu samolotu

Do nietypowego zdarzenia doszło 24 stycznia. To właśnie wtedy pracownicy linii lotniczych odkryli, że w nadkolu samolotu ukrył się 22-letni Kenijczyk. Choć podróż mogła skończyć się dla niego tragicznie, to zdaniem obsługi wydawał się być jedynie zziębnięty i nieco oszołomiony.

Samolot, w którym znaleziono mężczyznę, przeleciał z RPA. Okazało się jednak, że w planie zrealizowano przewidziane międzylądowanie w Nairobi, stolicy Kenii. To właśnie wtedy 22-latek musiał dostać się do nadkola. Jego podróż w skrajnie złych warunkach trwała zatem około 8 godzin.

Policja poinformowała, że Kenijczyk złożył już podanie o zdobycie azylu w Niderlandach. Jeżeli jego wniosek zostanie pozytywnie rozpatrzony, to 22-latek będzie mógł pozostać w kraju tulipanów. Otrzyma także pomoc od państwa, by móc ,,stanąć na nogi”.

Nie ulega wątpliwości, że działania Kenijczyka były świadome i, że dokładnie zaplanował, do którego samolotu chce się dostać. Choć informacje te nie są zdobyte z pierwszej ręki, to opinia publiczna jest przekonana, że 22-latek ryzykował swoje życie, by dostać się do ,,lepszego świata”.

To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy mieszkańcy Afryki próbują dostać się do Niderlandów poprzez niebezpieczną podróż w nadkole samolotu. W ubiegłym roku informowaliśmy o niemal identycznej historii 16-latka z Kenii. Odnaleziony chłopiec był jednak w dużo gorszym stanie niż 22-latek, przez co jego hospitalizacja trwała znacznie dłużej.

Warto podkreślić, że większość przypadków tego rodzaju ,,lotów na gapę” kończy się tragicznie. Według danych Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), do 2021 r. odnotowano łącznie 129 takich przypadków, a aż 100 zakończyło się zgonem. Podczas podróży można doświadczyć wyjątkowo niskich temperatur (nawet -30 stopni). Mało który organizm jest na tyle wytrzymały, by przetrwać w takich warunkach.