Usterka, którą wykryto w toalecie opóźniła lot o ponad 4 godziny.
Adobe Stock/licencja podstawowa
Samolot, który wystartował z lotniska w Dublinie i wylądował w Amsterdamie, wyruszył z ponad 4-godzinnym opóźnieniem. Powodem całego zdarzenia okazała się usterka wykryta w toalecie. Według relacji świadków na pokładzie pękła rura, ponieważ ktoś skorzystał z ubikacji w nieodpowiednim momencie.
Odwołany lot
Do zaskakującego zdarzenia doszło w piątek (20.05) na lotnisku zlokalizowanym w stolicy Irlandii. Lot do Amsterdamu został zaplanowany na godzinę 15:30, jednak pasażerowie przybyli na Schiphol dopiero około 23.
Według relacji pasażerów pierwsze problemy pojawiły się już w kolejce do wejścia na pokład. Bramka otworzyła się pół godziny później, niż przewidywano, a kiedy obsługa zaczęła wpuszczać pasażerów, rutynowa procedura była przeprowadzana wolniej niż zwykle.
Widzieliśmy załogę lotniczą i kilku mężczyzn w kamizelkach odblaskowych, którzy szybko przemieszczali się w górę i w dół samolotu. Jedna pani krzyczała na nas na płycie lotniska, żeby nas zająć, na przykład mieć przygotowaną kartę pokładową i założyć maski, ale wyglądało na to, że zwlekała - pasażer w rozmowie z ,,Dublin Live”.
Kiedy podróżujący w końcu znaleźli się na pokładzie, a pojazd zaczął kołować, wydawało się, że kryzys został zażegnany. Wszystko zmieniło się, gdy przemówił pilot. Powiedział, że wystąpiła usterka, którą udało się zidentyfikować, ale pasażerowie muszą tymczasowo opuścić samolot.
Problem w toalecie
Obsługa lotniska wyjaśniła pasażerom, że problem w samolocie nie dotyczył mechanizmów pojazdu, a tego, co stało się w toalecie. Okazało się, że w ubikacji pękła rura, a usterka nastąpiła prawdopodobnie przez jej użytkowanie w niewłaściwym momencie rejsu. Informację tę potwierdziła później także rzeczniczka linii lotniczych Ryanair.
Myślę, że ktoś spuścił wodę w toalecie w złym momencie. Jeden z członków załogi powiedział, że pękła rura. Załatano ją, ale rozszczelniła się ponownie, a kapitan zdecydował o zatrzymaniu maszyny
~pasażer w rozmowie z ,,Dublin Live”.
Na lotnisku zapanował prawdziwy chaos. Według relacji pasażerów wiele osób wpadło w złość, inni w rozpacz. Nie było wiadomo, jak długo samolot będzie opóźniony, ponieważ nikt nie znał odpowiedzi na to pytanie. Dopiero o 19:20 podróżni mogli ponownie wsiąść na pokład i tym razem pojazd wystartował bez zarzutu.
Opóźnione loty
Przez usterkę w samolocie do Amsterdamu opóźniony został także lot z Dublina do Neapolu. Bramka, przez którą wpuszczani byli pasażerowie feralnego rejsu, została tymczasowo zamknięta, a to właśnie przez nią mieli przechodzić kolejni podróżni. Kiedy zdecydowano się otworzyć ją ponownie, na tablicy nie wyświetlał się komunikat i pasażerowie chcący lecieć do Włoch, nie wiedzieli, w którą stronę się kierować. W końcu pracownica lotniska zaczęła wykrzykiwać komunikat i dzięki temu część osób trafiła do samolotu. Inni, którzy nie usłyszeli informacji wywoływanej przez kobietę, pozostali w Irlandii.
Linie lotnicze Ryanair wystosowały oficjalne przeprosiny dla wszystkich osób, których loty uległy opóźnieniu. O ewentualną rekompensatę finansową można ubiegać się indywidualnie, kierując sprawę do przewoźnika.