Listy-bomby powróciły. Kolejne eksplozje w Amsterdamie i Kerkrade
Koperty i listy, które stanowiły ,,przykrywkę” dla ładunku, pochodziły z Centralnej Agencji Windykacyjnej. AdobeStock/licencja podstawowa
Kolejne listy
Pół godziny później na poczcie Wiebechstraat w Kekrade doszło do analogicznej sytuacji. I tu obyło się bez ofiar, a firma została ewakuowana. Na miejscu pojawiły się służby zajmujące się sprawą poprzednich wybuchów.
Niebezpieczne bomby
Śledczy ustalili, że firma nie jest odpowiedzialna za wysyłanie bomb m.in. dlatego, że sama otrzymała niebezpieczną paczkę, wysłaną do swojej głównej siedziby w Rotterdamie.
Policja nie ustaliła, czy ładunki, które wybuchły w Amsterdamie i w Kerkrade również były ukryte w charakterystycznej kopercie.
List posiada wybrzuszenie, na którym przyklejone jest logo Centralnej Agencji Windykacyjnej (CIB), co powoduje trudności w otwarciu. Pod żadnym pozorem nie można dotykać takiej koperty!
Precedens?
Listy trafiły do dwóch hotelów i stacji benzynowej w Amsterdamie, agencji nieruchomości w Utrechcie oraz stacji paliw, firmy samochodowej i agencji windykacyjnej w Rotterdamie.
Nadawca nie został jeszcze zatrzymany, ale służby są przekonane, że za wszystkie sytuacje jest odpowiedzialna jedna osoba.
To może Cię zainteresować