Legendy o duchach i „straszne” atrakcje: jak spędzić Halloween w Holandii

Plac Dam w Amsterdamie, jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w mieście, gdzie obecnie znajduje się Pałac Królewski, ma za sobą niezbyt chlubną przeszłość. Dawno temu było to miejsce, gdzie przeprowadzano krwawe egzekucje. W czasach hiszpańskiej inkwizycji palono tam wiedźmy, których duchy być może po dziś dzień błąkają się po pobliskich uliczkach.

W XVIII wieku w Amsterdamie żył grabarz, który miał dwie piękne córki – Helenę i Dianę. Obie zakochały się w pewnym przystojnym marynarzu, jednak ten mógł wybrać tylko jedną z sióstr i postanowił poślubić Dianę. Zazdrosna i zrozpaczona Helena zamordowała siostrę i dopięła swego, wychodząc za ukochanego. Po latach, na łożu śmierci, dręczona wyrzutami sumienia, przyznała się do dokonanej zbrodni, prosząc męża o wybaczenie. Ten jednak przeklął jej duszę na wieki i duch Heleny po dziś dzień straszy w domu przy ulicy Spooksteeg, gdzie kilkaset lat temu zazdrosna kobieta zamordowała siostrę.

W Oudewater (prowincja Utrecht) można przejść serię testów rodem ze średniowiecza i na własnej skórze sprawdzić, czy jest się prawdziwą wiedźmą. Osoby, które pomyślnie przejdą test wagi i okażą się zwykłymi śmiertelnikami, otrzymają specjalny, poświadczający to certyfikat. Niewielkie, XVI-wieczne muzeum opowiada historię polowań na czarownice w Holandii oraz posiada w swojej kolekcji kilka artefaktów z tych mrocznych czasów.

Na polu golfowym Jurassic w Goudzie Halloween trwa cały tydzień. Dziś jednak na uczestników zabawy czekają najlepsze atrakcje! Miejsce, w którym zazwyczaj rządzą dinozaury, przemieni się w krainę z dreszczykiem, a chętni będą mogli wybrać się na poszukiwanie poukrywanych w tym miejscu dyń. Na halloweenowe potwory, duchy i stwory czeka także konkurs na najlepsze przebranie.

Czy coś może przyprawiać o ekscytujący dreszczyk bardziej niż oglądanie starego, czarno-białego filmu o Frankensteinie i powołanym przez niego do życia potworze? Do tego w miejscu, które niegdyś służyło za laboratorium? Szczególnie, jeśli dawno temu krojono tam ludzkie zwłoki – oczywiście w celach naukowych... Amsterdamskie Kino LAB111 zaprasza na wieczór grozy i projekcję filmu „Frankenstein” w 200 lat po tym, jak książka Mary Shelly o tym samym tytule trafiła na półki księgarni i na zawsze zmieniła oblicze horroru.

Kolejna gratka dla miłośników kina – Muzeum Pianola w Amsterdamie zaprasza na noc z dreszczykiem i  wyświetlanie starych niemych horrorów, które ukształtowały to, jak wygląda współczesne kino. Projekcji towarzyszyć będzie oprawa muzyczna kompozytora i pianisty Yvo Verschoora.