Koniec z ,,Holandią”. Kraj tulipanów chce być nazywany Niderlandami

4 października ,,The Guardian” poinformował, że władze ,,kraju tulipanów” chcą skończyć z nazywaniem ich ojczyzny ,,Holandią”. Porozumienie w sprawie zmiany nazewnictwa zostało już podpisane przez rząd oraz najważniejsze organizacje biznesowe w państwie. Umowa zacznie funkcjonować jeszcze w tym roku.

Zdaniem władz określenie ,,Holandia” nie jest całkiem prawidłowe. Pełna nazwa ich kraju to Królestwo Niderlandów. Ta, której używa się m.in. w Polsce, oryginalnie odnosi się do krainy historycznej, która obejmuje jedynie dwie prowincje z dwunastu.

Dodatkowym argumentem za podpisaniem porozumienia był fakt, że zdaniem rządu ,,Holandia” za bardzo kojarzy się z narkotykami oraz ,,dzielnicą czerwonych latarni” w Amsterdamie.

Zmiany mają zostać wprowadzone w komunikacji promocyjnej skierowanej do turystów. Państwowa izba turystyczna Holland.com będzie musiała zmienić swoją nazwę.

Pierwsze działania dotyczące zmiany image’u mają zacząć funkcjonować podczas Eurowizji 2020, która odbędzie się w Rotterdamie. Holandia ma wystąpić w polskim tłumaczeniu jako Niderlandy. Podobnie będzie na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.

Chociaż w większości państw, kraj tulipanów jest nazywany Niderlandami, to w Polsce używa się głównie wyrażenia ,,Holandia”.

Historyczna prowincja Holland była niegdyś jedną z najbardziej rozwiniętych części kraju, dlatego też Europejczycy zaczęli utożsamiać ją z całym terytorium państwa. W innych miejscach nazwa ewoluowała, w Polsce jednak nie.

W dużej mierze jest to związane ze skojarzeniem do nazwy naszego kraju. W dyplomacji jesteśmy Rzeczpospolitą Polską, jednak używamy tylko drugiego wyrazu. Podobnie z Holandią, pełną nazwę (czyli Królestwo Niderlandów) skracamy do jednego słowa.

Obecnie wyrażenie ,,Niderlandy” łączymy bardziej z krainą geograficzną w kontekście historycznym. Należy jednak powoli przyzwyczajać się do niej, ponieważ niedługo to właśnie tak państwo będzie określane w mediach.

Źródło: The Guardian