Inflacja w Holandii znowu wzrosła.
Pixabay.com/CC0 Creative Commons/janeb13
Po trzech miesiącach bez zwiększenia inflacji w Niderlandach, dane z lipca pokazują, że wskaźnik znów poszybował w górę. Tym razem przeciętny wzrost cen wyniósł 11,6 proc. i jest tylko o 0,1 proc. niższy niż tegoroczny rekordowy wynik. Eksperci wskazują, że inflacja w Niderlandach jest wyższa od średniej w strefie euro, a fakt ten jest uwarunkowany zliberalizowanym rynkiem gazu.
Inflacja w lipcu
30 lipca CBS (Centralne Biuro Statystyczne) opublikowało najnowsze dane dot. inflacji w Holandii. Okazało się, że osiągnęła ona 11,7 proc., co oznacza wzrost o 1,7 punktu proc. w porównaniu do wyniku z czerwca.
W marcu inflacja w Holandii wyniosła 11,7 proc. i była najwyższa w 2022 roku. Był to także pierwszy tak wysoki wynik od 1982 roku.
Przez ostatnie trzy miesiące wskaźnik średniego wzrostu cen w Holandii utrzymywał się na poziomie niższym niż 10 proc. W kwietniu wyniósł 9,6 proc., w maju 8,8 proc., a w czerwcu 9,9 proc. Spory wzrost zaskoczył ekspertów, którzy nie przewidywali aż takiej zmiany w wyniku.
Obraz gospodarczy według statystyk holenderskiego zegara ekonomicznego był praktycznie taki sam w lipcu jak w czerwcu
~komunikat CBS.
Wyższa niż w strefie euro
Eksperci, podając najnowsze dane dot. inflacji, podkreślili także, że jest ona wyższa niż średni wynik złożony z innych krajów należących do strefy euro. Dla wszystkich państw wskaźnik wskazał 8,6 proc. w czerwcu i 8,9 proc. w lipcu. Różnica z ostatniego miesiąca wynosi zatem 2,7 proc.
Zdaniem ekonomisty Franka Nottena dysproporcja w inflacji wynika z faktu, że holenderski rząd nie reguluje cen gazu w swoim państwie. Rynek jest zliberalizowany i co za tym idzie, przedsiębiorcy sami decydują o podwyżkach cen.
Podwyżki cen są przekazywane dość nagle i to dlatego można je szybciej odczuć. W wielu innych krajach rynek gazu jest regulowany środkami rządowymi, ale nie w Holandii
~ Frank Notten ekonomista z CBS dla NRC.
Problemy w Europie
Sytuacja gospodarczo-ekonomiczna w Europie pogorszyła się nagle, po inwazji rosyjskich wojsk w Ukrainie. UE nałożyła sankcje na wschodni kraj, a państwa członkowskie zdecydowały się zerwać lub znacznie ograniczyć kontakty z Putinem. Wszystko to poskutkowało załamaniem finansowym, i tym samym podwyżkami cen.
Już na początku marca władze informowały o tym, że cena chleba w Niderlandach wzrośnie dwukrotnie. Później podniosły się także inne koszty, a aktualnie największy problem dla mieszkańców stanowią opłaty za energię. Do góry powędrowały ceny benzyny, ale przede wszystkim gazu. Choć rząd starał się wesprzeć finansowo obywateli, to wszystko wskazuje na to, że kwoty będą rosnąć dalej i sytuacja poważnie dotknie uboższych mieszkańców Holandii.