Aktualnosci
Holender sfingował swoje porwanie, by spotkać się z kochanką w Polsce. Grozi mu 8 lat więzienia
Nagranie podejrzanego z kamer na stacji benzynowej. policja.pl
26 maja w Warszawie zatrzymano 43-letniego Holendra, który przyszedł na policję zgłosić swoje porwanie. Jak się później okazało, mężczyzna wymyślił całą historię tylko po to, by zataić przed żoną spotkanie z kochanką.
Porywacze z Europy Wschodniej
W niedzielę rano na komendzie mokotowskiej policji zjawił się obywatel Holandii. Mężczyzna chciał zgłosić swoje uprowadzenie, ponieważ w czasie pobytu w kraju do jego auta weszło 3 mężczyzn, którzy kazali mu jechać przed siebie i zawieźć ich do Polski, wraz z torbami pełnymi narkotyków. Według Holendra przestępcy byli prawdopodobnie pochodzenia wschodnioeuropejskiego.
Oskarżony twierdził, że przez cały czas odczuwał przerażenie ze względu na ciągłe pogróżki porywaczy. Skorzystał jednak z chwili nieuwagi mężczyzn i kiedy ci wyszli z samochodu, odjechał. Po drodze wyrzucił torbę z narkotykami i zgłosił się na komendę policji na Mokotowie.
Oskarżony twierdził, że przez cały czas odczuwał przerażenie ze względu na ciągłe pogróżki porywaczy. Skorzystał jednak z chwili nieuwagi mężczyzn i kiedy ci wyszli z samochodu, odjechał. Po drodze wyrzucił torbę z narkotykami i zgłosił się na komendę policji na Mokotowie.
Nagrania z monitoringu
Funkcjonariusze poważnie potraktowali całe zgłoszenie i uruchomili specjalne procedury dotyczące międzynarodowego uprowadzenia. Został wezwany biegły tłumacz, poinformowano Ambasadę Królestwa Niderlandów i zabezpieczono cały samochód 43-latka.
Jak podaje Komenda Rejonowa Policji – Warszawa II, funkcjonariusze wraz z oskarżonym odwiedzili miejsca, które rzekomo pamiętał, jadąc z porywaczami. Zostały również skierowane pisma o zabezpieczenie materiału z monitoringu na podanych przez Holendra stacjach benzynowych.
Jak podaje Komenda Rejonowa Policji – Warszawa II, funkcjonariusze wraz z oskarżonym odwiedzili miejsca, które rzekomo pamiętał, jadąc z porywaczami. Zostały również skierowane pisma o zabezpieczenie materiału z monitoringu na podanych przez Holendra stacjach benzynowych.
Samochód oskarżonego.
policja.pl
Kiedy do policjantów trafiły zapisy z kamer, śledczy nabrali pewnych podejrzeń. Na nagraniach mężczyzna sam z uśmiechem płaci za paliwo i za przejazdy po autostradzie. Nie widać było żadnego niepokoju w jego zachowaniu.
Pomimo pouczenia ze strony organów ścigania i zdobytego materiału, Holender wciąż upierał się, że został porwany.
Pomimo pouczenia ze strony organów ścigania i zdobytego materiału, Holender wciąż upierał się, że został porwany.
Za głosem serca do aresztu
W konsekwencji policja dokonała aresztowania 43-latka. W poniedziałek 27 maja usłyszał on zarzuty za składanie fałszywych zeznań i zawiadomieniu o nieprawdziwym przestępstwie. Jak wynika z ustaleń policji, nagły wyjazd z Holandii i zgłoszenie fałszywego porwania, było spowodowane chęcią spotkania się z kochanką. Mężczyzna chciał zataić przed swoją żoną prawdziwy cel swojego wyjazdu do Polski.
Ostatecznie oskarżony przyznał się do stawianych mu zarzutów. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Ostatecznie oskarżony przyznał się do stawianych mu zarzutów. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Oskarżony w kajdankach.
policja.pl
Poszukiwania Roba Wijhersa
Na terenie Polski nadal trwają poszukiwania zaginionego 52-letniego kierowcy ciężarówki z Holandii. Jego porzucony pojazd znaleziono w Słubicach, przy granicy z Niemcami. Ostatnio widziano go w Polsce. W razie posiadania jakichkolwiek informacji związanych ze sprawą, policja prosi o kontakt.
To może Cię zainteresować