Papierosy podrożeją do 40 euro?
Pixabay.com/CC0 Creative Commons/klimkin
Już od 1 kwietnia palacze w Niderlandach będą musieli zapłacić więcej za paczkę papierosów. Podwyżka wyniesie 1,22 euro i będzie rosła regularnie przez kilkanaście najbliższych lat. W 2024 roku akcyza podniesie się o kolejną kwotę, a w 2040 papierosy mają być tak drogie, że żadna młoda osoba nie będzie już chciała sięgnąć po ten rodzaj używki.
Prawdziwe podwyżki
Choć podniesienie akcyzy będzie miało miejsce w prima aprilis, to wzrost ceny nie jest żartem niderlandzkich władz. Decyzje o wprowadzeniu podwyżki zaplanowano już dawno. Rządzący dokładnie przewidzieli każdy krok, a wszystko to ma na celu pomóc mieszkańcom w rzuceniu palenia.
Z badań wiemy, że 80 procent wszystkich palaczy chce rzucić palenie. Chcemy w jak największym stopniu wspierać tych ludzi, aby naprawdę przestali już teraz
~sekretarz stanu Maarten van Ooijen dla De Telegraaf.
Według władz polityka podwyższania cen papierosów jest niezwykle skuteczna. W 2020 roku w Holandii paliło 20,6 procent osób powyżej 18 roku życia. Dwa lata później było to już 18,9 proc. obywateli. Plan polega na tym, by zredukować tę liczbę do mniej niż 5 proc.
Tańsze opcje
Od 1 kwietnia cena papierosów wzrośnie zatem o 1,22 euro. W praktyce oznacza to, że zakup paczki wzrośnie do około 9 euro. W 2024 roku kwota zwiększy się do 10 euro, a w 2040 do nawet 40 euro.
W 2015 roku cena za paczkę wyrobów tytoniowych w Holandii była tylko nieco wyższa od tej w innych krajach z tą samą walutą. Wówczas za 20 sztuk papierosów można było zapłacić około 6 euro.
Choć cena wzrośnie od jutra, to wiadomo, że producenci, którzy już wypuścili na rynek określoną partię papierosów, będą mogli je na razie sprzedawać z uwzględnieniem starych cen. By zaoszczędzić, palacze będą mogli szukać tańszych opcji, ale ostatecznie opakowania z poprzednimi cenami zejdą z rynku do czerwca 2023 roku.
Walka z nałogiem
Władze Niderlandów od lat starają się ograniczyć palenie wyrobów tytoniowych przez mieszkańców. Pod koniec 2019 roku nakazano zlikwidować strefy dymu we wszystkich restauracjach, barach i klubach. W 2020 wprowadzano zakaz palenia na dworcach, a w 2021 całkowicie zakazano sprzedaży smakowych e-papierosów.
Eksperci reagujący na tego rodzaju decyzje są podzieleni. Z jednej strony statystyki pokazują, że podwyżka cen wyrobów tytoniowych w innych krajach przynosi oczekiwane rezultaty, bo obywatele kupują mniej papierosów. Z drugiej: zagrożeniem jest rozwój czarnego rynku, w którym zapalenie dymka będzie tańsze, bo nie będzie zawierało akcyzy.