Holandia: najwyższa inflacja od czasów II wojny światowej. Jak sytuację komentują władze?

W ubiegły piątek Holenderski Urząd Statystyczny (CBS) podał, że inflacja w kraju przekroczyła 17,1 proc. Oznacza to, że ostatni wyższy wskaźnik wystąpił tylko w okresie wojny: między 1939 a 1945 rokiem. O rekordowym wzroście cen informowano także w sierpniu, jednak wówczas wyniósł on 13,7 proc.

Powodem, dla którego inflacja w Niderlandach pędzi w górę, są przede wszystkim podwyżki cen energii. Kwoty, jakie trzeba zapłacić za produkty spożywcze, także uległy zmianie, jednak z największymi problemami finansowymi zmagają się obecnie kierowcy.

Rekordowa inflacja została skomentowana przez polityków partii rządzących. To właśnie oni zapewnili wsparcie dla obywateli w kryzysie energetycznym i ogłosili, że przeznaczą 50 mln euro z budżetu na wsparcie osób o najniższych dochodach. Teraz wypowiedzieli się na temat kolejnych podwyżek cen.

20 września Sigrid Kaag ogłosiła także, że politycy prowadzili zacięte rozmowy z dostawcami energii. Wynikiem tych dyskusji było wprowadzenie pułapu cenowego, który oznacza, że nikt nie powinien zapłacić za rachunki więcej niż 290 euro miesięcznie. Inflacja, która odbije się na cenach energii, nie powinna zatem zagrażać sytuacji mieszkańców.

O rekordowym wzroście cen mówi się także w kontekście kraju biało-czerwonych. Inflacja we wrześniu 2023 roku wyniosła 17,2 proc. Kwoty, jakie należy zapłacić za nośniki energii, wzrosły o 44,2 proc. a za żywność i napoje bezalkoholowe o 19,3 proc.

Choć podwyżki przerażają obywateli Polski, to eksperci przewidują: najgorsze jeszcze przed nami. Niektórzy szacują, że co najmniej 20 proc. inflacja zostanie ogłoszona jeszcze w październiku tego roku. Sporo ma zmienić się także po wrześniowym wygaszeniu pakietu pomocowego. Najbiedniejsi mieszkańcy będą musieli wówczas szukać innego rodzaju wsparcia.