Aktualnosci
Holandia. Kobieta wspięła się na dziobowala. Policja dokonała aresztowania
Dziobowale to rzadkie gatunki walenia. Na co dzień żyją w głębiach oceanu. Flickr/Sylvère corre
Plażowicze z Holandii zgłosili się do organizacji SOS Dolphin po tym, jak dostrzegli rzadki gatunek walenia, znajdujący się tuż przy brzegu wybrzeża Zandvoort. Zaczęli odpychać zwierzę, by to wróciło do morza, ale jedna z turystek zdecydowała się postąpić inaczej. Wspięła się na dziobowala i zaczęła symulować jazdę na zwierzęciu. Całe zajście zostało nagrane, a kobieta trafiła do aresztu.
Skandaliczne zachowanie
Kiedy na brzegu wybrzeża Zandvoort pojawiły się dziobale, plażowicze zareagowali natychmiast. Domyślili się, że ssak nie powinien znajdować się w tak bliskiej odległości od lądu, więc postanowili skierować go z powrotem na głębiny. Akcję ratunkową przerwała kobieta, która początkowo jedynie głaskała zwierzę, ale po chwili postanowiła wspiąć się na nie, usiąść i symulować jazdę. Nagranie ze zdarzenia oburzyło internautów.
Vrouw Gaat Op Dolfijn Zitten Bij Zandvoort Strand
Wideo, na którym zarejestrowano skandaliczne zachowanie, dostało się także w ręce policji. Choć do zdarzenia doszło w ubiegły wtorek (19.07), to oficjalne zatrzymanie oskarżonej miało miejsce dopiero pod koniec tygodnia. Kobieta spędziła w areszcie jedną noc, po czym została wypuszczona. W jej sprawie będzie toczyć się dalsze dochodzenie, ponieważ prokuratura nadal nie jest pewna, czy popełniono przestępstwo. W historii nie zarejestrowano żadnych podobnych przypadków, więc nie jest jasne, czy Holenderka trafi za kratki na dłuższy czas.
Fala krytyki
Kobieta, która wspięła się na gatunek walenia, szybko stała obiektem ,,hejtu” dla obywateli Niderlandów. Na jej profilach społecznościowych pojawiły się wulgarne komentarze, a nawet groźby. Bardziej konstruktywne głosy krytyki wychodziły od strony osób publicznych. W sprawie wypowiedzieli się m.in. aktywiści, działający na rzecz zwierząt.
To tak, jakby ktoś usiadł na psie potrąconym przez samochód. Nigdy czegoś podobnego nie widziałam
W sprawie wypowiedziała się także sama zainteresowana. Holenderka, która postanowiła dosiąść dziobowala, za pośrednictwem swojego prawnika przekazała mediom, że ,,zwierzątko było entuzjastyczne i chciała się poprzytulać”. Zapewniła, że jest miłośniczką morskich stworzeń i nigdy nie zrobiłaby im krzywdy. Była po prostu podekscytowana i postąpiła spontanicznie.
Zagrożone zwierzę
Okazuje się, że na brzegu wybrzeża Zandvoort pojawił się więcej niż jeden dziobowal. Jak donosi organizacja SOS Dolphin z zebranych danych wynika, że pojawiły się tam co najmniej cztery ssaki. Choć teraz nie ma po nich śladu, to wcale nie oznacza to, że zwierzęta są bezpieczne. Te specyficzne gatunki walenia powinny znajdować się w głębokich oceanach. Fakt, że znalazły się na płyciźnie, świadczy o tym, że mogą być chore i np. być nosicielami wirusa.
To nie znaczy, że zwierzęta są poza strefą zagrożenia. Jeśli znów wylądują na lądzie, są skazane na zagładę
Zdaniem przedstawicielki organizacji dziobowale mogą zostać odnalezione także w innych państwach. Nie jest wykluczone, że dalej błąkają się po morzu i gdy tylko uda się je zarejestrować, zostanie im udzielona niezbędna pomoc.
To może Cię zainteresować