Holandia będzie walczyć z pseudokibicami. Skandal na meczu wpłynął na zmianę przepisów

5 kwietnia na stadionie w Rotterdamie doszło do niezwykle niebezpiecznego zdarzenia. Na murawie rozgrywał się właśnie półfinał Pucharu Holandii, a walka toczyła się między Feyenoord Rotterdam i Ajax Amsterdam. Nagle, w drugiej połowie meczu, jeden z zawodników (Davy Klaassen z amsterdamskiej drużyny) został zaatakowany przez pseudokibica, który rzucił zapalniczką w jego głowę. Pojawiła się krew, zawodnik musiał zejść z boiska, a w konsekwencji sędzia postanowił przerwać mecz. 

Podczas meczu miało miejsce wiele niebezpiecznych incydentów. Na murawie pojawiały się plastikowe kubki, race, a nawet ostre przedmioty. W sumie podczas meczu policja zatrzymała 23 osoby, w tym mężczyznę, który zaatakował zawodnika z Amsterdamu.

Wyjątkowo groźny mecz, który rozegrał się w Rotterdamie, został skomentowany przez przedstawicieli Holenderskiego Związku Piłki Nożnej (KNVB). Kilka dni później, w rozporządzeniu wydanym przez organizację zdecydowanie potępiono działania pseudokibiców i podkreślono, że czas, aby radykalnie na nie zareagować.

Radykalne kroki wprowadzone przez KNVB będą dawać dużo większe możliwości sędziemu, w sytuacji, gdy ten zauważy agresję ze strony pseudokibiców. Jeśli na boisku pojawią się jakiekolwiek przedmioty, mecz zostanie przerwany. Gdy zawodnicy powrócą na murawę i sytuacja się powtórzy, sędzia może podjąć decyzję o ostatecznym zakończeniu meczu.

Niderlandy jak każdy kraj zmagają się z niebezpiecznymi incydentami ze strony pseudokibiców. W ostatnim czasie działania te zdarzają się jednak coraz częściej, a praca piłkarza zaczyna być postrzegana, jako zawód podwyższonego ryzyka. Ofiarami przemocy stają się także funkcjonariusze, którzy stają w obronie zawodników. 

Pod koniec ubiegłego roku na ulicach Holandii dochodziło do zamieszek spowodowanych Mistrzostwami Świata w Katarze. Część osób zaatakowała policjantów i zniszczyła mienie publiczne. W całym kraju aresztowano setki osób.