Hollandse Nieuwe: tradycyjny śledź połykany w całości.
Fotolia/Royalty free
Holandia ma w swoim kalendarzu intrygujące święto. I choć jego nazwa może kojarzyć się z trójkolorową flagą kraju, to ten symbol stanowi jedynie tło wydarzeń. Co roku, w czasie ruchomego Vlaggetjesdag – w tym roku przypadającego 15 czerwca – najważniejszy jest śledź (po niderlandzku haring) i jego niepowtarzalny smak.
Chorągiewki i śledzie na plaży
Dzień Chorągiewek (zwany także Dniem Flagi) niegdyś celebrował wyruszenie kutrów na połowy śledzi. Obecnie wiąże się raczej z ich powrotem, choć tradycja pozostała w nazwie: nawiązuje ona do ozdobnych chorągiewek, dawniej zawieszanych na jachtach rybackich wypływających na morze. Vlaggetjesdag wypada dwa tygodnie po Zielonych Świątkach. Jest obchodzone w kilku miejscach w kraju (np. Zoutkamp czy Urk), choć największa i najbardziej znana impreza odbywa się w Scheveningen.
Świętowanie rozpoczęto w 1947 roku, choć sama historia połowów śledzia jest znacznie dłuższa i sięga XVIII wieku. Tradycyjnie wszystko zaczyna się od wylicytowania pierwszej beczki Hollandse Nieuwe na aukcji rybnej w Scheveningen. To wydarzenie rozpoczyna oficjalnie sezon śledziowy w kraju.
W tym roku doszło już do sprzedaży: 11 czerwca cena wyniosła rekordowe 95 500 euro. Każdego roku zyski z licytacji są przekazywane na cel dobroczynny. Z okazji tegorocznych obchodów Vlaggetjesdag pieniądze zasilą konto Fundacji Mag Ik Dan Bij Jou działającej na rzecz dzieci chorych na raka i przebywających na leczeniu w szpitalu.
Każdy, kto ma ochotę na kultywowanie wyjątkowej tradycji Vlaggetjesdag, może udać się dziś do portu Scheveningen w Hadze i bawić z licznie zgromadzonymi fanatykami tradycyjnego holenderskiego śledzia. Jeśli jednak przyjazd w okolice Hagi jest nieosiągalny, od środy narodowy smakołyk można kupić także w wielu sklepach w całej Holandii.
Śledź na surowo: tradycyjna potrawa serwowana w Dzień Chorągiewek.
Fotolia.pl/Royalty free
Sekret tkwi w rybce
Spożywane ryby to śledzie roczne i dziewicze, a więc jeszcze niedojrzałe płciowo, zwyczajowo zwane Hollandse Nieuwe lub maatjesharing. Ich połów odbywa się od połowy maja do początku lipca. Zawartość tłuszczu w tych rybie musi wynosić co najmniej 16 procent, by mógł zostać przetworzony na Hollandse Nieuwe. Patroszenie tego holenderskiego specjału przebiega w specjalny sposób: usuwane są z niego wnętrzności (poza trzustką), dzięki czemu smak śledzia, po posoleniu, jest wyjątkowy.
Hollandse Nieuwe tradycyjnie jest serwowany na surowo, z dużą ilością soli, a także cebulą albo korniszonami. Jego konsumpcja to osobny rytuał: należy złapać rybę za ogon, odrzucić głowę w tył i… połknąć śledzia za jednym zamachem. Eet smakelijk! Smacznego!
