Opiniotwórczy tygodnik z Niemiec opublikował obszerny artykuł dotyczący tematu narkotyków w Niderlandach. Zdaniem dziennikarzy kraj zamienił się w ,,narkopaństwo”, w którym nielegalne substancje można dostać na każdym rogu – także, gdy pochodzi się spoza Europy. Tekst i całe przedstawienie sytuacji spotkały się z wielkimi emocjami ze strony obywateli opisywanego państwa.
Niemcy ostro o Niderlandach
Wydanie, które stało się tematem do dyskusji, zostało upublicznione w ubiegłym tygodniu. Dziennikarze ,,Der Spiegel” skupili się w nim na krytyce liberalizacji narkotyków oraz tym, jakie konsekwencje niesie za sobą tego rodzaju prawo. Artykuł zawierał masę ostrych słów. Napisano w nim, że ,,Niderlandy to narkopaństwo”, oraz że ,,Niderlandy to supermarket narkotykowy Europy”.
W tekście między wierszami skomentowano także ciągle świeżą sprawę dot. zabójstwa dziennikarza Petera de Vriesa. Autorzy tekstu uznali, że to liberalna polityka doprowadziła do tego, że gdy ktoś zajmuje się w swojej pracy tematem narkotyków, to musi uważać na swoje życie.
Każdy dziennikarz, który pisze o marokańskich gangach, każdy prokurator, każdy prawnik, każdy świadek powinien lepiej zajrzeć pod swój samochód, aby upewnić się, że nie ma tam bomby
~fragment artykułu z ,,Der Spiegel” cytowany przez AD.
Kontrowersyjne wydanie
Artykuł i zjawiska w nim opisane, choć został odebrany bardzo różnie przez obywateli Niderlandów, to niewątpliwie w większości wzbudziły duże emocje. Oficjalny komentarz opublikowała m.in. gazeta ,,De Telegraaf”, która uznała, że Niemcy pokazali ,,smutny, ale prawdziwy obraz” ich państwa.
Niewątpliwą złość w obywatelach Niderlandów wywołała jednak okładka wydania, która zapowiada artykuł. Na pierwszej stronie pisma możemy zobaczyć dziewczynę ubraną w tradycyjny niderlandzki strój, która w jednej ręce trzyma ser podziurawiony kulami i zawierający torby z kokainą. W drugiej ręce postać trzyma broń kałasznikowa oraz pali blanta. Zdaniem wielu taki obraz jest po prostu przesadzony i buduje nieprawdziwy obraz mieszkańców.
Temat artykułu łączy się z dyskusją w Niemczech na temat możliwej liberalizacji polityki narkotykowej. Nadchodząca koalicja Socjaldemokratów, Zielonych i Liberałów dyskutuje o możliwej legalizacji sprzedaży miękkich narkotyków.
Liberalna polityka NL
Legalność niewielkich ilości narkotyków w kraju tulipanów jest od zawsze kontrowersyjnym tematem w całej Europie. Dla wielu takie rozwiązanie prawne jest pozytywne: pozwala na większą swobodę obywatelską i samodzielne decydowanie, czy ktoś chce narażać się na popadnięcie w szpony nałogu, czy też nie.
Inni uważają, że legalność niebezpiecznych substancji nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. Szczególnie gdy do kraju regularnie przyjeżdżają turyści z całego świata, by korzystać z liberalnych przywilejów państwa.
Dozwolone ilości posiadanych narkotyków to mniej niż 5 gramów w przypadku narkotyków miękkich (haszysz, marihuana) i maksimum 0,5 grama narkotyków twardych (kokaina, speed itp.), 1 tabletka XTC i mniej niż 5 miligramów GHB.
W tym roku okazało się także, że to właśnie Niderlandy stały się europejską stolicą przemytu narkotyków. Dotąd najwięcej transakcji dokonywano w Hiszpanii, ale w 2021 roku dochodzenie Europolu wykazało, że kraj tulipanów wyprzedził Półwysep Iberyjski.