Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Aktualnosci

Czy pora już zacząć powoli planować wakacje, a może lepiej jeszcze chwilę poczekać?

Anna Soroko

24 maja 2020 10:55

Udostępnij
na Facebooku
Czy pora już zacząć powoli planować wakacje, a może lepiej jeszcze chwilę poczekać?

Czy warto zacząć planować wakacyjny urlop? AdobeStock/licencja podstawowa

Piękna pogoda i długie zamknięcie w domu sprzyjają marzeniom o podróżach i wakacyjnych planach. Podsycają je także kolejne decyzje rządu, który powoli kierują kraj na tory powrotu do normalności. Czy to pora, aby faktycznie zacząć coś planować?
testek
Reklama

Obecna sytuacja

Obecnie w Niderlandach podróże zagraniczne mogą odbywać się jedynie wtedy, kiedy są konieczne. Ruch turystyczny całkowicie zamarł, wyjazdy dla przyjemności są jedynie marzeniem, które pozostać musi w fazie planowania. 

Powoli jednak niektóre kraje przygotowują się do otwarcia granic dla podróżujących. Włochy i Grecja polegają w dużej mierze na przemyśle turystycznym i planują wkrótce znów zaprosić do siebie odwiedzających z innych państw.

Włochy planują otwarcie granic dla turystów już 3 lipca.

Zmartwienie rządu

Rząd niderlandzki nie zdecydował jeszcze, jakie stanowisko zajmie w sprawie turystów. Osoby powracające z upragnionych wakacji, będą stanowić potencjalne ryzyko. Rząd jeszcze nie wie, jakie środki będą musiały zostać powzięte, aby zapobiec wybuchowi kolejnej fali epidemii. 

Na oficjalną decyzję rządu w sprawie planowania urlopów trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać.

Ankieta

Wśród mieszkańców Niderlandów przeprowadzona została ankieta. Okazuje się, że 7,5 miliona obywateli kraju wiatraków już teraz planuje letnie urlopy. Jest to spadek o 39 procent z rokiem ubiegłym. W przypadku wyjazdów zagranicznych chętnie wybrałoby się na nie tylko 5 milionów miłośników podróży, czyli aż 43 procent mniej niż w roku 2019.

Amsterdam

Femke Halsema, burmistrz Amsterdamu już zapowiedziała, że środki ostrożności w mieście będą zdejmowane wolniej niż w reszcie kraju. Jeżeli Amsterdam zbyt szybko ponownie zaleją turyści, sytuacja szybko może wyrwać się spod kontroli. Wtedy miasto stałoby się kolejnym epicentrum wybuchu epidemii. 

Burmistrz wskazuje na to, że w tak dużym, gęsto zabudowanym i zatłoczonym mieście, zachowywanie dystansu 1,5 metra jest wystarczająco trudne.
Gość
Wyślij


Bliżej nas