Szef rządu Mateusz Morawiecki niebawem wystąpi w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.
Fotolia/Royalty free
Zarówno Polska, jak i Niderlandy żyją tematem zablokowania pieniędzy z Unii Europejskiej dla kraju biało-czerwonych. Fundusze zostały zamrożone, ponieważ niektórzy politycy poddają pod wątpliwość praworządność w państwie, a wręcz uważają, że jest ona notorycznie łamana przez władze. Teraz w sprawie wypowiedział się jeden z przeciwników przyznania pieniędzy, czyli polityk z partii D66: Sjoerd Sjoerdsma.
Sposób na Polskę
Kilka dni temu Sjoerd Sjoerdsma, twórca uchwały wzywającej niderlandzki rząd do zablokowania środków unijnych dla Polski, udzielił wywiadu dla niemieckiej sieci radiowej Deutsche Welle. W rozmowie polityk reprezentujący partię D66 opisał, co kierowało nim podczas tworzenia ustawy oraz wyjaśnił, że jego działania to nie atak na Polaków, a chęć niesienia im pomocy.
Podważanie europejskich wartości jest nie tylko niebezpieczne dla obywateli polskich, ale także podkopuje solidarność w ramach Wspólnoty. Przyjęliśmy tę uchwałę, żeby spróbować zmienić kierunek działań polskich władz i chronić Polaków ~Sjoerd Sjoerdsma dla Deutsche Welle.
Sjoerdsma przekazał także swoją wizję tego, w jaki sposób zamrożenie pieniędzy może wpłynąć na poprawę sytuacji politycznej w kraju biało-czerwonych. Twierdzi, że brak środków dla obecnej władzy wpłynie na jej całkowitą zmianę.
Uważamy, że zamrożenie funduszy pomoże wysuszyć zasoby finansowe obecnego rządu, który dzisiaj podważa wartości Unii Europejskiej, a jednocześnie korzysta z jej pieniędzy, żeby zadowolić swoich wyborców.
~Sjoerd Sjoerdsma dla Deutsche Welle.
Stanowisko rządu
Pomimo kontrowersji i niderlandzkich przeciwników władze z Polski są przekonane, że uda im się uzyskać fundusze. Szef rządu Mateusz Morawiecki wystąpi w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, a pod koniec tygodnia spotka się z liderami państw członkowskich na posiedzeniu Rady Europejskiej w Brukseli. Ponadto premier zaplanował również spotkanie z szefem izby Davidem Sassolim. Wszystko to ma doprowadzić do załagodzenia sytuacji i finalnym zdobyciu środków.
Pieniądze, o które toczy się spór to 24 mld euro dotacji i 12 mld kredytów.
Zdaniem Morawieckiego nie ma także mowy o ewentualnym Polexicie. Premier uważa, że jest to fake news, który nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Obecnie rządowi zależy na to, by właśnie z UE współpracować i by odbywało się to w dobrej komitywie.
Chce, żeby Polska była w Unii Europejskiej, ale żeby ona się liczyła. Żeby nasz kraj, nasze państwo liczyło jak najwięcej w Unii Europejskiej i dlatego myślę, że tak powinniśmy na to patrzeć. ~Mateusz Morawiecki na piątkowym Q&A w mediach społecznościowych.