Do przestępstwa doszło w Belgii.
Wikimedia/Creative Commons Attribution-ShareAlike 4.0 International (CC BY-SA 4.0)
Niedaleko granicy z Niderlandami belgijska policja dokonała szokującego odkrycia. Znaleziono rozczłonkowane ciało 74-letniej kobiety, które unosiło się na wodzie w porzuconej lodówce. Po dalszych poszukiwaniach wyłowiono także kontener, w którym znajdowała się głowa kobiety.
Zaskakujące odkrycie
Do wyłowienia zwłok doszło we wtorek (25.07) w Kanale Alberta 5 km od granicy z Holandią. Przechodzień zauważył dryfującą lodówkę, więc wyciągnął ją na brzeg. Gdy poczuł intensywny zapach, postanowił wezwać policję. Dopiero wtedy okazało się, że znajdują się tam szczątki: dwie ręce oraz nogi.
Według wstępnych ustaleń ofiara musiała zostać zabita i poćwiartowana około 10 lipca.
W toku śledztwa odnaleziono także drugi pojemnik znajdujący się na wodzie. Był to kontener na Maas w pobliżu Wandre. Po jego otwarciu odkryto głowę należącą do 74-letniej kobiety. Badania DNA wykazały, że należą do niej także pozostałe wcześniej odnalezione szczątki.
Anonimowa wskazówka
Jeszcze przed odnalezieniem zwłok na rzece belgijska policja otrzymała tajemniczy anonimowy telefon. Zgłaszający poinformował o popełnieniu przestępstwa, jednak funkcjonariusze uznali, że brzmiał na osobę nietrzeźwą i z tego powodu był niewiarygodny.
15 lipca anonimowa osoba zgłosiła, że ktoś w Jemeppe-sur-Meuse zabił jego matkę, pociął ją na kawałki i włożył te części ciała do zamrażarki
~relacja HBVL.
Mimo wątpliwego zgłoszenia policjanci postanowili je sprawdzić. Nie znaleziono ciała kobiety, a sąsiedzi mówili, że 74-letnia Maria udała się na wakacje do Włoch.
Zatrzymanie syna
Do połączenia obu spraw doszło, dopiero gdy wyłowiono zwłoki 74-latki. Wówczas ustalono, że za zabicie kobiety może być odpowiedzialny jej 35-letni syn. Mężczyzna został aresztowany przez belgijską policję w hotelu Zaventem. Planował polecieć do Korei Południowej.
Według informacji opublikowanych przez służby mężczyzna został przesłuchany, a dzisiaj zostanie doprowadzony do sądu śledczego. Na razie nie podano, jaki mógł być motyw zabójstwa matki. Podejrzewa się, że 35-latek rozczłonkował ciało kobiety, by łatwiej pozbyć się zwłok. Nie spodziewał się, że policja odnajdzie wszystkie części i połączy je z anonimowym telefonem.