Pracownik szpitala z poważnymi zarzutami.
Adobe Stock/licencja podstawowa
30-letni pielęgniarz pracujący w szpitalu Wilhelmina w Assen został aresztowany. Mężczyźnie zarzuca się, że ,,pomagał” w śmierci 24 pacjentów z COVID-19. Dotąd uważano, że to właśnie choroba była przyczyną ich zgonów. Teraz pojawiły się nowe fakty w sprawie.
Aresztowanie w szpitalu
O zatrzymaniu pielęgniarza poinformowano 20 kwietnia. Mężczyzna pracował w szpitalu Wilhelmina w Assen (Drenthe) i to właśnie tam miał dopuszczać się przestępstw. Dochodzenie uwzględniło jego działania od marca 2020 r. do maja 2022 r.
30-latek stał się podejrzanym, po tajemniczym zgłoszeniu otrzymanym przez szpital. Jego szczegóły nie są jasne, jednak informacje zaniepokoiły zarządców i natychmiast przekazano je do służb. Wówczas rozpoczęło się dochodzenie, którego finał poskutkował aresztowaniem.
Wyobrażam sobie, że ta wiadomość rodzi pytania, a może nawet obawy. Ale nie na wszystkie pytania można odpowiedzieć na tym etapie śledztwa ~oficjalny komunikat prokuratury.
Ofiary pielęgniarza
Mężczyzna aresztowany przez policję miał pracować na oddziale chorób płuc i zajmować się osobami zmagającymi się z koronawirusem. W tej części szpitala znajdowały się głównie osoby starsze, dla których przebieg zakażenia był niezwykle ciężki.
Po zatrzymaniu pielęgniarza policja zadzwoniła między innymi do syna zmarłego w szpitalu 72-latka. Holender zdał relację z rozmowy portalowi RTL Nieuws i w swojej wypowiedzi nie ukrywał zdumienia. Jego ojciec odszedł w kwietniu 2020 r. i przez 3 lata cała rodzina była przekonana, że przyczyną jego śmierci był koronawirus. Teraz służby powiedziały mu jasno, że scenariusz mógł być zupełnie inny.
Przez cały ten czas zakładałem, że mój ojciec umarł spokojnie, ale teraz zaczynam się zastanawiać: czy coś mu podano, czy miał opiekę? Czy został zamordowany?~ wypowiedź syna 72-latka dla RTL Nieuws.
Syn zmarłego 72-latka podał, że policja mówiła o 24 ofiarach pielęgniarza. Liczba ta nie została jeszcze potwierdzona przez policję i prokuraturę w rozmowie z mediami.
Pandemia koronawirusa
Koronawirus w Holandii pojawił się pod koniec lutego 2020 roku. Pierwszy przypadek odnotowano w Tilburgu i okazało się, że chory, jeszcze przed wystąpieniem objawów, brał udział w karnawale, gdzie zaraził kolejne osoby. Pojawił się problem z odnalezieniem uczestników zabawy, więc wirus zaczął rozprzestrzeniać się po Niderlandach.
Przełomowym momentem w walce z pandemią w Niderlandach okazało się narodowe szczepienie. Dzięki wysokiemu zainteresowaniu (ponad 70 proc. przyjęło trzy dawki wakcyny) rząd mógł poluzować obostrzenia, a następnie znieść je w całości.