Amsterdam: odnaleziono ciało mężczyzny, który nie żył od trzech lat

Do odnalezienia ciała w Amsterdam-Zuidoost doszło pod koniec ubiegłego tygodnia. Drzwi do mieszkania otworzył komornik, który widząc zwłoki, natychmiast wezwał policję i medyków. Ci ustalili, że zwłoki leżą w mieszkaniu od około 3 lat. W tym czasie inni mieszkańcy budynku niejednokrotnie mieli zwracać uwagę na brak kontaktu z mężczyzną, jednak nikt nie reagował.

Policja w rozmowie z mediami przyznała, że na razie nie może podać dokładnych okoliczności śmierci. Nie przewiduje się jednak, by do zgonu przyczyniły się osoby trzecie.

W sprawie wypowiedzieli się także inni sąsiedzi mężczyzny. Przyznali, że nie widzieli go od dawna i także informowali o tym właścicieli. Nie przypuszczali jednak, że coś mogłoby się stać. Nie wyczuwali odoru na klatce, ponieważ okno w sypialni pozostało otwarte. Nie widzieli także much, które mogłyby sygnalizować o tym, że w mieszkaniu znajdują się zwłoki.

Przedstawiciel korporacji mieszkaniowej przyznał, że na miejscu wielokrotnie pojawiały się osoby, które miały sprawdzić sytuację lokatora. Nikt jednak nie zdecydował się otworzyć drzwi, gdyż nie chcieli naruszać prywatności najemcy. Zakładali, że wynajmującego po prostu w danym momencie nie ma w domu. Przez cały czas rachunki były opłacane (prawdopodobnie mężczyzna miał ustawiony przelew stały), jednak kiedy lokum uznano za opuszczone, na miejscu zjawił się komornik.

Jeden z sąsiadów znalezionego martwego mężczyzny zwrócił uwagę na fakt, że ten umarł w samotności. Nikt z bliskich, rodziny nie zgłosił jego zaginięcia na policji, bo gdyby tak było: odnaleziono, by go zdecydowanie szybciej. W rozmowie z AD uznał, że ,,to nieprawdopodobne, że coś takiego mogło się wydarzyć”.

Statystyki pokazują, że samotność w Niderlandach stanowi naprawdę duży problem. W 2020 roku stan ten zadeklarowało 47 proc. dorosłych mieszkańców kraju, choć nie zawsze dotyczyło to osób, które żyją samodzielnie i nie mają bliskich osób u boku. Samotność deklarowały także osoby, które są w związkach, a jednak czują się niezrozumiane i pozostawione same sobie.