Mężczyzna uważa, że działał w samoobronie.
pexels.com/Creative Commons Zero (CC0) license/Donald Tong
Procesem zamordowania 22-letniej Sumanty Bensi żyła cała Holandia. Jej oprawca Manodj B. początkowo utrzymywał, że jest niewinny, ale później przyznał się do dokonania morderstwa. Został skazany na 15-lat więzienia, jednak wnioskował o apelację. Teraz sprawa mężczyzny jest ponownie rozpatrywana przed sądem, a 43-latek uznaje, że zabił w samoobronie.
Głośne morderstwo
Do zniknięcia Sumanty Bensi doszło w 2018 roku. 22-latka nagle zapadła się pod ziemię, nie informując o niczym swojej rodziny i znajomych. Było jasne, że jest w ósmym tygodniu ciąży, co dodatkowo wzbudziło zaniepokojenie u jej najbliższych. W chwili zaginięcia kobieta mieszkała razem ze swoim 43-letnim partnerem Manodj B.
Całkowicie zniknęła z powierzchni ziemi bez żadnego zgłoszenia. Nie ma cyfrowego śladu, nic nie wskazuje na to, że zniknęła dobrowolnie
~komentarz prokuratury w czasie poszukiwań.
Poszukiwania policji i dochodzenie prokuratury trwały blisko 4 lata. O morderstwo 22-latki początkowo podejrzewano jej ojca, ale przez brak jakichkolwiek dowodów zawnioskowano o jego zwolnienie. Następnie cień podejrzeń padł na partnera kobiety. 43-latek kłamał w zeznaniach, np. powiedział, że w dzień zaginięcia był w pracy, ale jego alibi nie zostało potwierdzone. W końcu po dokładniejszym śledztwie mężczyzna stanął przed sądem i uznano go za winnego zamordowania Bensi i o ukrycie jej ciała. Do końca rozprawy Manodj B. utrzymywał, że jest niewinny.
Wszystko zmieniło się we wrześniu 2022 roku. Po usłyszeniu wyroku i skierowaniu na odbycie kary 15 lat więzienia 43-latek zdecydował się powiedzieć prawdę. Przyznał się do morderstwa, wskazał miejsce ukrycia zwłok, ale jednocześnie zapowiedział, że złoży wniosek o apelację.
Rozprawa apelacyjna
Sąd w Amsterdamie rozpoczął posiedzenie w sprawie apelacji Manodj B. 30 stycznia 2023 roku 43-latek przedstawił całą sprawę w zupełnie w innym świetle. Uznał, że choć zabił swoją ciężarną partnerkę, to zrobił to w samoobronie.
Według skazanego wcześniej mężczyzny między nim a 22-latką wywiązał się konflikt. Ich relacja była już wcześniej dość niestabilna, jednak chwile przed samym morderstwem kobieta miała wpaść w prawdziwy szał. Zdaniem 43-latka poszło o pieniądze.
Odebrał jej nóż i „w odruchu” zadźgał ją na śmierć. Powołuje się na samoobronę
~opis zeznań Manodj B. dokonany przez portal AD.
Szanse na zwycięstwo?
Prokuratura już teraz poinformowała, że zeznania Manodj B. są bardzo niespójne, a historia, którą przedstawił na rozprawie apelacyjnej jest mało wiarygodna. Mimo to proces jest traktowany poważnie, a kolejne spotkanie w sądzie zostało wyznaczone na 5 kwietnia.
Manodj B. został skierowany przez sąd do Pieter Baan Center (PBC) w celu zbadania jego stanu psychicznego.